Wpis z mikrobloga

@minusuj: ten, w którym ja byłam faktycznie tylko Wrocław i Poznań, ale nie uwierzę, ze w całej Polsce nie ma takiego bajeru. Szczególnie w Warszawie. W samym Poznaniu jest kilka rożnych miejscówek.
@minusuj: mysle, ze tak. Samemu nie ma takiej frajdy to raz, a dwa jest 60 min i dużo rzeczy do znalezienia. Nawet jak szybko ogarniasz, to może byc za mało czasu żeby zebrać potrzebne rzeczy i ułożyć w całość. Poza tym jak sie zatniesz na czymś to trochę sie może odechciec. Co dwie głowy, to nie jedna i szybciej sie akcja rusza.
@spiritoo: Ooo, ale fajnie, że trafiłam na ten wpis, bo nie wiedziałam o istnieniu czegoś takiego. Choć obawiam się, że nie jestem stworzona do takich rzeczy - w LO na jakiejś lekcji mieliśmy jakiś quiz typu: samolot się rozbił, przeżyłeś i masz przy sobie rzeczy x,y,z. Co zrobisz? Na 30 osób wyszło, że jako pierwsza zginę