Wpis z mikrobloga

Czasami mam wrażenie, że Skandynawowie to tacy europejscy Azjaci. Ich film często są tak bardzo inne od zachodnich produkcji. Jednocześnie nie dotyczą tylko ich, lokalnych spraw, ale punktują całą "naszą" rzeczywistość.

"Kłopotliwy człowiek" to właśnie taki film. Historia mężczyzny, który trafia do miasta, które może być uznane za raj. Tu wszystko jest dostępne i nic nie może człowiekowi zagrozić. Praca, pieniądze, partnerki, brak chorób, nieśmiertelność.
Oczywiście musi być jakaś cena za to - bezrefleksyjność. Ludzie, którzy mają wszystko nie zastanawiają się nad niczym i nic ich nie zaskakuje.
Muszę przyznać, że reżyser wybrał ciekawy sposób by zmusić widza do namysłu. A podanie tego w formie groteskowej tragi-komedii było strzałem w dziesiątkę. 7/10
#film
Pobierz
źródło: comment_tAA2rbK4Y1II1EIMIK5Wph8y4NEd4URU.jpg
  • 7
@sejsmita: w sumie to wiele państw ma swoje kino inne od "zachodnich" (czyli amerykańskich?) produkcji. Czechy, Francja, Włochy, Anglia, nawet "niekulturalni" Niemcy mają kino specyficzne.
@ailurus: Przez "zachodnich" miałem na myśli: na zachód od nas. Jasne, że każdy kraj kręci filmy nieco inaczej, ale wg mnie nie są to różnice tak duże jak w przypadku Skandynawów. Nigdy się nad tym nie zastanawiałem, ale ichnie odbieram... no jakoś tak inaczej :)
@sejsmita: oj czeskie i francuskie filmy są bardzo charakterystyczne. skandynawskie są dla nas inne bo są bardziej "dosadne" i ich humor jest dla nas całkowicie abstrakcyjny :D
@ailurus: Pełna zgoda z dosadnością i humorem (ten uwielbiam), choć chodzi mi o jeszcze coś innego. Pokazanie i podejście do pewnych spraw - potrafią to zrobić z chirurgiczną precyzją jednocześnie bez użycia chirurga :)

oj czeskie i francuskie filmy są bardzo charakterystyczne

Kojarzę bardzo mało Czeskich filmów - pierwszy z brzegu to Muzi v nadeji, filozofia życia była dla mnie lekkim szokiem, coś za co my byśmy się pewnie pozabijali tam