Wpis z mikrobloga

Denerwuje mnie moj kolega. (Prawie) zawsze bylam niezalezna od nikogo i swoim zaradnym, zolzowatym charakterem raczej nie wzbudzam instynktu opieki w niebieskich paskach.
Ale oczywiscie #!$%@? trafil sie wyjatek. Ledwo co mnie zna a wkrecil sobie ze jestem jakas mega wyjatkowa i rzadzi sie jakbym byla jego dziewczyna.
Doszlo do tego ze mi dyktuje jak mam wracac do domu i z kim. Teraz ma wielki bol dupy, ze nie pojechalam ostatnim autobusem do domu tylko wracalam pieszo o 12 w nocy. Jeszcze pieprzy mojej wspollokatorce ze jestem uparta i nie da sie mnie ogarnac.
A kto go kuhwa o to prosil. No chyba lepe na dziaslo dostanie.
Czy niektorzy mezczyzni maja jakis fetysz polegajacy na checi zdominowania dosc niezaleznej jednostki? Bo juz nie wiem o wojt tu chodzi.

##!$%@? #logikaniebieskichpaskow #bekazniebieskichpaskow
  • 15
  • Odpowiedz
@Mirabelkowa: Pewnie się zabujał i go szlak trafia jak późno wracasz do domu bo myśli że się z kimś spotykasz i go to boli ale mówi to w taki pokrętny sposób żebyś nie zauważyła że jemu na tobie zależy ( ͡º ͜ʖ͡º)
  • Odpowiedz