Wpis z mikrobloga

Dziś pozwolę sobie jeszcze raz zaatakować tagi #gryplanszowe i #grybezpradu bo znalazłem fajną ciekawostkę na temat kultowej okładki do Masterminda. Otóż pani początkowo miała siedzieć panu na kolanach, ale... na jego spodnie nasikał w międzyczasie kot (!) W ogóle po 30 latach odtworzono zdjęcie - tym razem najprawdopodobniej już bez udziału kota.

PS Pani z polskiej wersji ma za to kapitalny płaszcz.
  • 3