Wpis z mikrobloga

Ja pierdziele, czytałem tutaj pare razy takie historie ale nie myślałem, że mi sie przydarzy! Byłem na osiedlu gdy przechodząc się obok klatki usłyszałem skomlenie małego przerażonego psiaka! Byl oszolomiony. Troche go poglaskalem, uspokoił się, posiedzialem z nim z 20 minut, zorganizowałem recznik i wzialem do domu! Teraz nie odstępuje mnie na krok, właśnie sie polozylem a on płacze bedac pod łóżkiem więc leży wtulony w nogi! Poki co nie ma nawet imienia ale chyba sie polubimy! Jaką #!$%@?ą trzeba być, żeby wyrzucić takiego bezbronnego psiaka na pastwę losu!

#pies #wieczor #niewiemjaktootagowac
Pobierz
źródło: comment_dmOyNbHhqnHAdQvlnTiVaKpxgrzVgoXq.jpg
  • 36
Jak ja mojego pieska zobaczyłam takiego brudnego, samego w dziurze na polu to nawet sie nie wahałam czy go wziąć, nie myśląc o konsekwencjach, ale jest tak kochany, ze przez pól roku nawet jeszcze nic nie zniszczył i spokojnie można go zostawić samego w towarzystwie jakiejś kosci;) ale to uwiązanie, fakt. Tak czy siak byłby Ci wdzięczny.
@superhace: szczęściarz z Ciebie, że przylgnęło do Ciebie takie maleńkie cudo :-) Pamiętam, że gdy miałam psa to co rusz gdzieś się do mnie przyklejało takie maleństwo, niestety z uwagi na piesełka swojego nie mogłam do domu wziąć kolejnego czworonoga. Teraz odkąd nie ma już mojego pieska ani razu nie znalazłam takiego stworzenia małego :-( aż mi smutno bo chętnie bym coś przygarnęła (na wyprawę do schroniska chyba na razie jeszcze