Wpis z mikrobloga

Kurde Mirki, jak ciężko jest kupić auto w tym kraju. Ale od początku.
Mam 20 lat, odłożonych trochę pieniędzy, które sobie zarobiłem, dokładnie 5-6k i jeszcze mi zostanie na opłaty itd. Wchodzę na jeden z większych portali ogłoszeniowych kiedyś zaczynający się na T i szukam, szukam, szukam... Nie ma nic sensownego.
Po kilku dniach jest! Fajna Corsa C, fajny przebieg, alufelgi, no ogólnie miód malina, wsiadać i jeździć. Jedziemy. Jako, że to było od mojego miejsca zamieszkania niedaleko (25km) to byliśmy na miejscu (ja i tata mojej dziewczyny) po jakiś 30min. No oglądamy. Zawiasy drzwi spawane, progi malowane, polerka całego auta widać jeszcze został nalot w szczelinach, korozja wychodzi na tylnej klapie i na masce - w sumie to tam też widać, było, że ktoś pędzelkiem chamsko zamalował. Odpuściliśmy, nikt nie wyda 5k na samochód w który trzeba włożyć jeszcze 1,5k a auto ogólnie warte jest ze 4,5k. (uboga wersja, bez klimy, szyby na korbkę)
Minęło kilka dni. Sprawdzam sąsiednie województwa i jest! Peugeot 206, 2.0HDI, 5 drzwi, kilma, ładny przebieg, fajna cena, tylko miał kratkę i 2 siedzenia, ale to nie problem, mógłbym to przerobić sobie. Jedziemy. Tym razem 125km w jedną stronę. Przez telefon było powiedziane, że z klapy bagażnika schodzi lakier (klar) i jest mała wgniotka na drzwiach pasażera. No cóż samochód nie nowy wiadomo. Jesteśmy na miejscu, wychodzi babeczka, oglądamy. Klar (czyli bezbarwna powłoka lakieru) schodzi z klapy, dachu, i jeszcze z obu słupków C... Katalizator świeżo wycięty (świeże spawy + pryśnięte srebrzanką), wstawiona strumienica (ci co sie znają wiedzą ile kosztuje kat od HDI czy TDI na "Skupie u Stasia"). Na zdjęciach środek piękny, w rzeczywistości ch*#, du*%4 i kamieni kupa, nie wyglądało to na 164k km przebiegu...
Olaliśmy temat. Kolejna sytuacja ze wczoraj. Tym razem bliżej - 80km. Na zdjęciach ok, nie ma nic do zarzucenia, Peugeot 206, 2.0 HDI, szklany dach, fajny i realny przebieg 210k km. Co po przyjechaniu sie okazało?
1. Po gradobiciu.
2. Przednia szyba z 2005, a auto z 1999.
3. Malowana maska, błotniki, drzwi i progi.
4. Nie ma kata
5. Opony chyba od nowości założone takie jakie były
6. Klima nie działa (pewno do nabicia).
Jedynym słowem kupa. W środku nawet przyzwoicie było, nie powiem. Z daleka też całkiem fajnie się prezentował, ale cóż. Kolejne wady nie do przejścia. Nie ten rok, nie ta cena.

Nie chodzi o to, że szukam idealnego 15-letniego auta tylko, kiedy rozmawiam przez telefon, to normalnie sprzedający zachwala jakby ten samochód wgle nie był używany, jeżdżone tylko w niedziele i nic nie było malowane...
Wiem, że pewnie przede mną jeszcze sporo czasu zanim znajdę swoje autko, ale chciałbym, że marnować czasu i pieniędzy. Zobaczymy co to będzie. Teraz jestem bardziej ostrożny.

#oswiadczenie #gorzkiezale i w sumie historia na #dziendobry do kawy
  • 4
  • Odpowiedz
rozmawiam przez telefon, to normalnie sprzedający zachwala jakby ten samochód wgle nie był używany, jeżdżone tylko w niedziele i nic nie


@cz4rnyy: znam ten bul stary :). Ja akurat mieszkam blisko dużego miasta więc założyłem sobie, ze szukam max25km od bazy coby się nie #!$%@?ć. Tylko tu potrzeba czasu i cierpliwości.
powodzenia.
  • Odpowiedz
Ja kupiłem focusa 8msc temu za 6500 z klima, kompletem opon i alusami i LPG z 2000r.
Dużo paragonów z napraw itd.
Wszystko sprawne, nie był ideał miał wielka rysę na drzwiach od kluczy, trochę ognisk korozji.

Teraz chce sprzedac to dwóch gości co było to przyjechali z gotówka półtora tysiąca mniej niż w ogłoszeniu (w ogłoszeniu 6500 do nego) a przez telefon dowiedziałem sie, ze duży przebieg- 200 000 :-)
Auto
  • Odpowiedz
@cz4rnyy: z takim podejściem to nic nie kupisz, zmiana szyby nic nie znaczy. 3 dni temu trzeba było zmienić szybę w moim. Rok 01 a szyba z 15 bo żwir się wbił w nią i popękała ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz