Wpis z mikrobloga

@goblin21:
@NoiCoTera:
Wierzycie tzn.? Byliście świadkami? Przeżyliście? Przyjaźniliście się np. z brzydką i grubą dziewczyną, poznaną już w dorosłym życiu, a nie znaną z przyzwyczajenia?

Albo z normalnie atrakcyjną, której nigdy nawet nie chcielibyście przelecieć? Nie: "w tym momencie byście nie chcieli, bo jesteście w związku", tylko nigdy, nawet gdybyście nie byli?

Wg wielu modeli psychologicznych jest to mało prawdopodobne ze strony mężczyzny. Może się natomiast zdarzyć od strony kobiety.
  • Odpowiedz
@Zioman: Takie teksty można spokojnie olać ciepłym moczem bo nie od dziś wiadomo że dziewczyny żołnierzy rżną się na potęgę z innymi typami. Jakby zobaczyła atrakcyjnego chłoptasia to nagle by się okazało że "a tam z chłopakiem mi jakoś ostatnio nie idzie i mnie trochę zaniedbuje :)"
  • Odpowiedz
@Sh1eldeR: Hah i tu Cię zabiję! Mam fantastyczną przyjaciółkę, nazwijmy ją roboczo Marta. Jeżeli chodzi o wygląd to jest normalną kobietą, żadna super sex bomba ale nie wstydziłbyś się pokazać z nią na ulicy.

Jak już wspomniałem jest fantastyczną przyjaciółką, można z nią pogadać 3 noce przy wódce czy pojechać na drugi koniec świata i jest zajebiście.

Nigdy, przenigdy nie miałem ochoty na jakąkolwiek bliższą relację czy przespanie się z nią
  • Odpowiedz
  • 1
@Sh1eldeR: chęć seksu czy nawet jego uprawianie nie przekresla idei przyjaźni. Będąc w związku nie zdradzam i tyle, ale rozmawiam z mężczyznami i nie widzę w tym nic zlego.
Aczkolwiek szukanie znajomych na tinderze to faktycznie slaby pomysl.
  • Odpowiedz
@yourboss:

Nigdy, przenigdy nie miałem ochoty na jakąkolwiek bliższą relację czy przespanie się z nią bo w stosunku do swych facetów czy rodziny jest pedantyczną, zimną suką :)

A gdyby się zmieniła pod tym względem? I na ile na to skrycie kiedykolwiek liczyłeś?

włącza się jej fuhrer mode (...) W każdym razie ona doskonale zdaje sobie z tego sprawę ale twierdzi, że rodzina czy związek ma działać jak dobrze naoliwiona maszyna
  • Odpowiedz
@Sh1eldeR: Ja mam jednego bliskiego przyjaciela i kilku kolegów, których może bym nie nazwała przyjaciółmi, ale z którymi mogę pogadać o wszystkim i na których mogę zawsze liczyć.

Wydaje mi się, że to kwestia pewnej dojrzałości. Dopóki patrzysz na dziewczyny wyłącznie jak na obiekty seksualne, to owszem, przyjaźń nie jest możliwa. Kiedy zaczynasz je traktować jak ludzi, interesujesz się tym, jak myślą i co mają do powiedzenia - jak najbardziej. Niektórzy
  • Odpowiedz