Wpis z mikrobloga

#mityinteligentnegodomu

Mirabelki i Mirki, w pierwszej kolejności dziękuję za pomoc. Zagłosowaliście ponad stoma plusami. Dla porównania na podobną prośbę na fb (znajomi, etc.) odpowiedziało siedem osób. A tu niby obcy ludzie. Dzięki!

Najwięcej głosów otrzymał mit: "Bez problemu system automatyki wykonam sam". I tu pierwsze sprostowanie. Przesadziłem pisząc mit, to raczej pół-mit. Oczywiście laik może samodzielnie wykonać system automatyki w swoim domu. Mamy w gronie mirków programistów, techników, arduinowców, którym zadanie to przysporzyłoby wiele przyjemności.

Ale z jakiegoś powodu (w większości przypadków) nie wykonujemy samodzielnie instalacji ogrzewania, elektryki czy hydrauliki w nowym domu. Wykorzystujemy do tego fachowców. Dlaczego? Ano z takiej prostej przyczyny, że błędy, które możemy popełnić mogą nas kosztować znacznie więcej niż opłacenie specjalisty. W najlepszym wypadku swój czas i pieniądze: ponowny remont, dodatkowy osprzęt, przeszacowanie, niedoszacowanie materiału, uszkodzenia itd. W najgorszym wypadku... a no właśnie. W najgorszym wypadku można stracić znacznie więcej.

W młodości często pomagałem rodzicom napalić w piecu, by zanim wrócą z pracy było w domu ciepło. Dokładnie to nie był piec tylko duży kocioł opalany drewnem ogrzewający spory dom. Pewnego dnia dowiedzieliśmy się, jak groźna może być instalacja grzewcza. Chciałem zrobić rodzicom niespodziankę i bez ich prośby poszedłem do piwnicy "napalić w piecu". Nie wiedziałem tylko, że piec był w trakcie przeglądu i hydraulik odciął zawór wody. Do pieca - szczególnie na drewno - trzeba często zaglądać. Czy się pali, czy dołożyć, zwiększyć i zmniejszyć dostęp powietrza. Tak się szczęśliwie zdarzyło, że akurat nie byłem w piwnicy, gdy ciśnienie pary wodnej rozerwało cały kocioł razem z połową piwnicy. Nie polecam.

Wracając do sedna sprawy. Niby banał, ale pamiętajmy, że instalacje w budynkach mogą być niebezpieczne: elektryczna i grzewcza w szczególności. A instalacja automatyki jest ściśle powiązana z elektryką. W bezpieczeństwie nie ma miejsca na kompromisy i błędy. My, jako fachowcy z tej branży wiele z nich już popełniliśmy. Ale uczymy się na nich. Wy już nie musicie.

Druga rzecz - dobór systemu. Mamy tu trzy opcje. Pierwsza - samodzielnie złożyć home-made automatykę na bazie Raspberry, Arduino i innych patentów. I jeśli wytrzymamy i do końca i zrealizujemy nasz projekt, to po kilku miesiącach - latach możemy produkować swoje układy, albo przerzucić się na profesjonalny sprzęt i zostać wykonawcami automatyki w domach. Zależy od chęci, czasu wolnego i talentu. W tej kolejności. Inna opcja to zakupienie rozwiązań (przede wszystkim bezprzewodowych, ale o markach nie będę wspominał), które są przystosowane do uruchomienia przez potencjalnego, ogarniętego użytkownika. Tylko tyle, że ten sprzęt kosztuje tyle samo, co sprzęt profesjonalny a korzyści z jego instalacji będziemy mieli np. ćwierć. Trzecia opcja to użycie sprzętu profesjonalnego, który wymaga pewnej porcji wiedzy, praktyki i szkoleń. I jeśli nie chcemy zajmować się tym profesjonalnie, to chyba lepiej się skupić na rozwoju własnej kariery, niż być pół-specjalistą od wszystkiego.

Trzecia rzecz. Poziom skomplikowania. Nie oszukujmy się, instalacja automatyki jest znacznie bardziej skomplikowana, niż np. hydrauliki czy ogrzewania. Nieporównywalnie bardziej. Jakie informacje i w jaki sposób przetwarzać z systemu alarmowego? Jak zarządzać ogrzewaniem, by generować realne oszczędności? Jak sterować oświetleniem i jakie źródła światła wybrać, by zakupiony sprzęt miał sens? A co z klimatyzacją, wentylacją, zabezpieczeniem sanitarnym? A później pozostaje jeszcze okablowanie (z rozsądnym zapasem), podłączenie, dokumentacja, programowanie. Wykonanie takich sposobów i interfejsów obsługi, żeby nie tylko Twórca wiedział o co chodzi, ale też jego żona. I teściowie. I dzieci. A potem serwisowanie, naprawy, przeglądy. W większości przypadków z jakimi się spotkałem koszt robocizny profesjonalisty stanowił ułamek kosztu sprzętu. Więc pytanie na rozpoczęcie dyskusji: czy rzeczywiście warto podejmować się samodzielnej realizacji systemu inteligentnego domu?
  • 10
@Szloch: Fajny artykuł. Choć dla mnie budowa własnego systemu przysparza dużo radości (choć tak naprawdę to po prostu przerośnięta stacja pogodowa), to mimo wszystko gdybym miał kiedyś domek ciężko, by mi było uczynić go w pełni inteligentnym z prawdziwego zdarzenia.

Będzie jakiś artykuł o czujnikach? Zwłaszcza czy da się dorwać czujnik CO2 tanio lub sposób na badanie czystości powietrza.
@Lukasq: Świetny pomysł na artykuł! Zapisuję sobie, dzięki!

Tak w kilku słowach o czujnikach CO2 - pomiar CO2 jest drogi - czujniki do automatyki budynków kosztują od tysiąca złotych. Jest to najlepsze rozwiązanie do mierzenia jakości powietrza, ale niestety kosztuje. Dlatego wg. mnie najlepszym zastosowaniem są sale konferencyjne i szkoleniowe - tam gdzie ten nadmia CO2 na prawdę często się zdarza. W domach sugeruję pomyśleć nad takim czujnikiem w przypadku gdy
@Szloch: Obecnie portuje stacje z takiego kartonika marki chińczykowa paczka do takiego drewnianego pudełka pomalowanego na czarno. Paczka z kolejnymi częściami m.in małą pompką do wody (system automatycznego podlewania roślin będzie) czeka na lokalnej poczcie, która to w weekendy nieczynna. Próbuje jak na razie zrobić podświetlenie pod skrzyneczką z marnym skutkiem.

Co będzie:
Czujnik temperatury w środku, przy lapku, na zewnątrz
Czujnik wilgotności powietrza i gleby
Oświetlenia - czytam dużo, a
Lukasq - @Szloch: Obecnie portuje stacje z takiego kartonika marki chińczykowa paczka...

źródło: comment_VDtEcuYMMXWuveK0xLsppc8Jno2By2tW.jpg

Pobierz