Wpis z mikrobloga

Mój stary to fanatyk wspinania. Pół mieszkania zaj*ne linami i karabinkami w najgorsze. Średnio raz w miesiącu ktoś wdepnie w leżący na ziemi karabinek czy śrubę i trzeba wyciągać w szpitalu bo mają zadziory na końcu. W swoim 22 letnim życiu już z 10 razy byłem na takim zabiegu. Tydzień temu poszedłem na jakieś losowe badania to baba z recepcji jak mnie tylko zobaczyła to kazała buta ściągać xD bo myślała, że znowu karabinek w nodze.
Druga połowa mieszkania zaj
*na Górami, Magazynem Górskim, Ice&Rock xD itp. Co tydzień ojciec robi objazd po wszystkich kioskach w mieście, żeby skompletować wszystkie wspinaczkowe miesięczniki. Byłem na tyle głupi, że nauczyłem go into internety bo myślałem, że trochę pieniędzy zaoszczędzimy na tych gazetkach ale teraz nie dosyć, że je kupuje to jeszcze siedzi na jakichś forach dla wspinaczy i kręci gównoburze z innymi łojantami o najlepsze drogi, góry itp. Potrafi drzeć mordę do monitora albo wypieolić klawiaturę za okno. Kiedyś ojciec mnie wk*ił to założyłem tam konto i go trolowałem pisząc w jego tematach jakieś losowe głupoty typu podkuwasz chwyty, Kaszlikujesz zdjęcia itp. Matka nie nadążała z gotowaniem bigosu na uspokojenie. Aha, ma już na forum rangę Himalaista, za naj*nie 10k postów."
"Jak jest ciepło to co weekend zapie
ala na skałki. Od jakichś 5 lat w każdą niedzielę jem rybę na obiad a ojciec pieoli o zaletach wspinania na ciało i umysł. Jak się dostałem na studia to stary przez tydzień pieolił że to dzięki temu, że dużo się wspinam bo wspinanie dotlenia, poszerza perspektywy i mózg mi lepiej pracuje.
Co sobotę budzi ze swoim znajomym Leszkiem całą rodzinę o 4 w nocy bo hałasują pakując liny,karabinki, uprzęże robiąc kanapki itd.
Przy jedzeniu zawsze pieoli o skałch i górach i za każdym razem temat schodzi w końcu na Polski Związek Alpinizmu, ojciec sam się nakręca i dostaje strasznego bólu dupy durr niedostatecznie obijają skały tylko kradno hurr durr, robi się przy tym cały czerwony i odchodzi od stołu klnąc i idzie czytać Wielką Encyklopedię Himalaizmu żeby się uspokoić.

W tym roku sam sobie kupił na święta czekany. Oczywiście do wigilii nie wytrzymał tylko już wczoraj go rozpakował i się wspinał w dużym pokoju. Ubrał się w ten swój cały strój wspinaczkowy i siedział cały dzień w namiocie na środku mieszkania.

Jak któregoś razu, jeszcze w podstawówce czy gimnazjum, miałem urodziny to stary jako prezent wziął mnie ze sobą w Tatry w drodze wyjątku. Super prezent k
*a.

Pojechaliśmy gdzieś wp*zdu za miasto, dochodzimy pod wielką białą skałę a ojcu już się oczy świecą i oblizuje wargi podniecony. Rozłożył cały sprzęt i siedzimy pod Cimą i patrzymy na ringi. Po pięciu minutach mi się znudziło więc włączyłem discmana to mnie ojciec pieolną friendem po głowie, że ojciec słyszy muzykę z moich słuchawek i się rozprasza. Jak się chciałem podrapać po dupie to zaraz 'krzyczał szeptem', żebym się nie wiercił bo szeleszczę i zwracam na siebie uwagę. 6 godzin musiałem siedzieć w bezruchu i patrzeć na skałkę jak w jakimś j*nym Guantanamo. Urodziny mam w listopadzie więc jeszcze do tego było zimno jak sam sk*ysyn.

Wspomniałem, że ojciec ma kolegę Andrzeja, z którym jeździ w skały. Kiedyś towarzyszem wypraw rybnych był hehe Zbyszek. Człowiek o kształcie igły z wąsem i 365 dni w roku w kamizelce ,,Cool wspinanie". Byli z moim ojcem prawie jak bracia, przychodził z żoną Bożeną na wigilie do nas itd. Raz ojciec miał imieniny zbysio przyszedł na hehe kielicha. #!$%@? się i oczywiście cały czas gadali o wspinaniu i etyce. Ja siedziałem u siebie w pokoju. W pewnym momencie zaczeli drzeć na siebie mordę, czy generalnie lepsze są BALDERY czy LINA.

WEŹ MNIE NIE Wk
*IAJ ZBYCHU, WIDZIAŁEŚ TY KIEDYŚ JAKI TRZEBA MIEĆ ZAPAS NA LINE? MAŁY BŁĄD I PRÓBA PRZEGRANA!
k*A TADEK BALDERY TO PRZYSZŁOŚĆ WSPINANIA

CO TY MI O LINIE pieolISZ JAK LEDWO POTRAFISZ 6.1 ZROBIĆ. BALDERING TO JEST KRÓLESTWEM WSPINANIA JAK LEW JEST KRÓL DŻUNGLI

No i aż się zaczeli nak*iać zapasy na dywanie w dużym pokoju a ja z matką musieliśmy ich rodzielać. Od tego czasu zupełnie zerwali kontakt. W zeszłym roku zadzwoniła żona zbysia, że zbysio spadł z balderka i zaprasza na pogrzeb. Odebrała akurat matka, złożyła kondolencje, odkłada słuchawkę i mówi o tym ojcu, a ojciec

I bardzo k
*a dobrze
Tak go za ten baldering znienawidził.

Wspominałem też o arcywrogu mojego starego czyli Polskim Związku alpinizmu. Stał się on kompletną obsesją ojca i jak np. w telewizji mówią, że gdzieś był trzęsienie ziemi to stary zawsze mamrocze pod nosem, że powinni w końcu coś o tych sk*ysynach z PZA powiedzieć. Gazety niewspinaczkowe też przestał czytać bo miał ból dupy, że o wspinaczce polskiej ani aferach w PZA nic się nie pisze.

Szefem koła PZA w mojej okolicy jest niejaki pan Adam. Jest on dla starego uosobieniem całego zła wyrządzonego polskim skałom przez Związek i ojciec przez wiele lat toczył z nim wojnę. Raz poszedł na jakieś zebranie gdzie występował Adam i stary wrócił do domu z podartą koszulą bo siłą go usuwali z sali takie tam inby odpie
alał.
Po klęsce w starciu fizycznym ze zbrojnym ramieniem PZA ojciec rozpoczął partyzantkę internetową polegającą na szkalowaniu PZA i Adama na forach wspinanie.pl czy brytanie. Napiealał na niego jakieś głupoty typu, że Adam był tajnym współpracownikiem UB albo, że go widział na ulicy jak komuś gwoździem samochód rysował itd. Nie nauczyłem ojca into TOR więc skończyło się policją za szkalowanie i stary musiał zapłacić Adamowi 2000zł.

Jak płacił to przez tydzień w domu się nie dało żyć, ojciec k
*ił na przekupne sądy, PZA, Adama i w ogóle cały świat. Z jego pieolenia wynikało, że PZA jak jacyś masoni rządzi całym krajem, pociąga za szurki i ma wszędzie układy. Przeliczał też te 2000 na liny, wyjazdy magnezje i i dostawał strasznego bólu dupy, ile on by mógł np. noclegów w taborze za te 2k kupić (kilkaset).

Stary jakoś w zeszłym roku stwierdził, że koniecznie musi mieć portal do big walli bo niby wypożyczanie za drogo wychodzi i wszyscy go chcą oszukać

synek na bigwallach to się prawdziwe drogi robi! tam jest żywioł!

ale nie było go stać ani nie miał portalu gdzie trzymać a hehe frajerem to on nie jest żeby komuś płacić za przechowywanie więc zgadał się z jakimiś wspinaczami okolicy, że kupią portal na spółkę, on będzie wisiał u jakiegoś janusza, który ma dom a nie mieszkanie w bloku jak my, na ścianie elewacyjnej będzie wisiał, którą ten janusz ma i się będą tym portalem dzielili albo będą jeździć wspinać się razem.
Na początku ta kooperatywa szła nawet nieźle ale w któryś weekend ojciec się rozchorował i nie mógł z nimi jechać i miał o to olbrzymi ból dupy. Jeszcze ci jego koledzy dzwonili, że warun jest wspaniały, wyciągi padają jak poj
*ne więc mój ojciec tylko leżał czerwony ze złości na kanapie i sapał z wk*ienia. Sytuację jeszcze pogarszało to, że nie miał na kogo zwalić winy co zawsze robi. W końcu doszedł do wniosku, że to niesprawiedliwe, że oni łowią bez niego bo przecież po równo się zrzucali na portal i w niedzielę wieczorem, jak te janusze już wróciły z wyprawy, wyszedł nagle z domu.
Po godzinie wraca i mówi do mnie, że muszę mu pomóc z czymś przed domem. Wychodzę na zewnątrz a tam nasz samochód z przyczepą i portalem xD Pytam skąd on ją wziął a on mówi, że januszowi zaj
*ł ze ściany przed domem bo oni go oszukali i żeby łapał z nim portal i wnosimy do mieszkania XD
Na nic się zdało tłumaczenie, że zajmie cały duży pokój. Na szczęście portal nie zmieścił się w drzwiach do klatki więc stary stwierdził, że on go przed domem zostawi.
Za pomocą jakichś taśm co były na łódce i mojej kłódki od roweru przypiął ją do latarni i zadowolony chce iść wracać do mieszkania a tu nagle przyjeżdżają 2 samochody z januszami współwłaścicielami, którzy domyślili się gdzie ich własność może się znajdować xD Zaczęła się nieziemska inba bo janusze drą mordy dlaczego portal ukradł i że ma oddawać a ojciec się drze, że oni go oszukali i on 500zł się składał a nie wspinał się w ten weekend. Ja starałem się załagodzić sytuację żeby ojciec od nich nie dostał wpieolu bo było blisko.
Po kilkunastu minutach sytuacja wyglądała tak:
-Mój ojciec leży na ziemi, kurczowo trzyma się portalu i krzyczy, że nie odda
-Janusze krzyczą, że ma oddawać
-Jeden janusz ma rozj
*ny nos bo próbował leżącego ojca odciągnąć od portalu za nogę i dostał drugą nogą z kopa
-Dwóch policjantów ciągnie ojca za nogi i mówi, że jedzie z nimi na komisariat bo pobił człowieka
-We wszystkich oknach dookoła stoją sąsiedzi
-Moja stara płacze i błaga ojca żeby zostawił portal a policjantów żeby go nie aresztowali
W końcu policjanci oderwali starego od portalu. Ja podałem januszom kod do kłódki rowerowej i zabrali portal, rzucając wcześniej staremu 500zł i mówiąc, że nie ma już do portalu żadnego prawa i lepiej dla niego, żeby się nigdy na skałach nie spotkali. Matka ubłagała policjantów, żeby nie aresztowali ojca. Janusz co dostał w mordę butem powiedział, że on się nie będzie pie**olił z łażeniem po komisariatach i ma to w dupie tylko ojca nie chce więcej widzieć.
Stary do tej pory robi z januszami gównoburzę na forach dla wspinaczy bo założyli tam specjalny temat, gdzie przestrzegali przed robieniem jakichkolwiek interesów z moim ojcem. Obserwowałem ten temat i widziałem jak mój ojciec nieudolnie porobił trollkonta

Szczepan54

Liczba postów: 1

Ten temat założyli jacyś idioci! Znam użytkownika stary_anona od dawna i to bardzo porządny człowiek i wspaniały wspinacz! Chcą go oczernić bo zazdroszczą zrobionych dróg!


Potem jeszcze używał tych trollkont do prześladowania niedawnych kolegów od liny. Jak któryś z nich zakładał jakiś temat to ojciec się tam wpie**alał na trollkoncie i np. pisał, ze ch*jowe drogi robi i wybiera największe rzęchy xD
Z tych samych trollkont udzielał się w swoich tematach i jak na przykład wrzucał zdjęcia obitych przez siebie dróg to sam sobie pisał

Noooo gratuluję roboty! Widać, że doświadczony wspinacz!

a potem się z tego cieszył i kazał oglądać mi i starej jak go chwalą na forum."

#pasta #gory #wspinaczka #bouldering #nocnazmiana
  • 10