Wpis z mikrobloga

@peteQ: Ja pamiętam, że w dniu katastrofy smoleńskiej oddawałem krew (nieświadom jeszcze, że się wydarzyła rzecz jasna). Akcję prowadzili motocykliści, oprócz standardowych czekolad dostałem koszulkę, latarkę, zegarek (taki stojący, cyfrowy) i parasol. ( ͡ ͜ʖ ͡)
@wczoraj: Nie przypominam sobie bym na śląsku kiedykolwiek dostał 9 czekolad. Wiem, że ekwiwalent ma być wartości 4500 kalorii, z reguły dostawało się jakiś ciepły posiłek lub dodatkowo coś innego niż czekolada.