Wpis z mikrobloga

Dzisiaj miałem niezapomnianą partyjkę w Ewolucje:Pochodzenie gatunków (+dodatki: Przestworza i Dzień Darwina) nastukałem 71 punktów i skończyłem z 10 zwierzętami (!). Miałem tak rozbudowane stado i tyle kart dociągałem co rundę, że niestraszne mi były przywry i pasożyty i mogłem wystawiać kilka zwierzaków na pożarcie by dzięki padlinożerstwu i licznym kooperacjom być niezależnym od głównej puli żywności.
Gorąco polecam Ewolucję, świetna karcianka.

#karcianki #gryplanszowe #grybezpradu
antros - Dzisiaj miałem niezapomnianą partyjkę w Ewolucje:Pochodzenie gatunków (+doda...

źródło: comment_mJYOX9MqsGla77cimDvZfS74Smm7m9JN.jpg

Pobierz
  • 7
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@antros: Właśnie przydałby się limit kart na ręce, albo limit dociąganych kart, bo z czasem mogą wyjść takie patologie :D. Zliczanie punktów co turę też jest spoko, bo trwa tylko chwilę, a wynik jest sprawiedliwszy. Ale tak, czy inaczej, gra jest świetna :D
  • Odpowiedz
@babec: to co piszesz zabiło by grę i było by bardzo niesprawiedliwe, przecież w tej grze chodzi o budowanie kombosów i wykorzystanie kart oraz pokazanie ewolucji i walki o przetrwanie (autor jest doktorem biologii), a ty byś chciał by to że budujesz dużo zwierząt i potrafisz je wyżywić mniej się opłacało. Jeszcze chcesz niepotrzebnie premiować mniej skutecznych. :(

@Maupolina: Nie ma to jak satysfakcja z naszej pływającej-drapieżnej-jadowitej-bardzo tłustej
  • Odpowiedz