Wpis z mikrobloga

#film #boyhood
Boyhood - bardzo polecam. Uwielbiam takie filmy robione w niecodzienny sposób. Brak określonej fabuły, po prostu krótkie epizody, emocje z życia bohatera. No i te kręcenie przez kilkanaście lat bardzo dobrze wyszło. Strasznie realistyczny film się wydaje widząc jak bohater dorasta. Do tego genialny soundtrack. Głównie indyki - na koniec fajny motyw był jak bohater odjeżdżał i leciało Family of the Year - Hero.
A co do filmu, strasznie zazdrościłem bohaterowi ojca. Niby żył w rozbitej rodzinie. Ale ojciec to był taki jego "męski" mentor. Podpowiadający mu jak podrywać kobiety, co robić jak się nie ma żadnych wspólnych tematów, o cierpieniu związanym z utratą bliskich itd itd. Z moim niestety tak nie było....
I do tego fajną rzecz zauważyłem. Nie wiem czy tak jest w realu, ale matka głownego bohatera wykładała psychologię w koledżu i po skończonym semestrze zrobiła u siebie w domu mała imprezę zapraszając swoich uczniów do domu. Bardzo ciekawe.