Wpis z mikrobloga

#warszawa

Wracając ze świąt zahaczyłem o naszą stolicę. Jako, że w nowym roku zaczynam tam pracę, potrzebuję znaleźć miejsce do mieszkania.

Pierwsze miejsce do obejrzenia, które umówiłem na dzisiejszy dzień, w jakże okazyjnej cenie 750zł za dwuosobowy pokój, bardzo blisko ścisłego centrum. Wejście do kamienicy od placu Narutowicza. Mijam pierwszą bramę, zadbany odnowiony dziedziniec. Wrażenie super. Dalej nie gorsza klatka. Drzwi uchyliła niezadbana kobietka blisko czterdziestki. Mieszkanie umeblowane i wykończone, nie jakoś rewelacyjnie, ale do zaakceptowania, a przypomniawszy sobie w myśli cenę stwierdzam, że nie ma co wybrzydzać, tylko brać. Wszelkie pomieszczenia były ogromne, a sufity wysokie. Oglądamy, oglądamy, w myśli coraz silniejsza myśl 'brać, o nic nie pytać'. Jedynym minusikiem tego mieszkania było to, że w pozostałych dwóch pokojach mieszkają sporo starsze (ode mnie) kobitki. Jedna, która mi otworzyła drzwi i druga jeszcze z dekadę od tamtej starsza. Do tego pies i kot. Ale wciąż to kwota sporo niższa od czegokolwiek innego. To czas na formalności:

-To w kwestii finansowej, 750zł ze wszystkim czy jeszcze do tego jakieś opłaty, bo w ogłoszeniu nie sprecyzowano.

-Eee, nie to jest 1200zł ze wszystkim.

My wielkie o czy, co to za podstęp, w ogłoszeniu miało być 750, ale zaczęliśmy myśleć, że może numer spisaliśmy z jednego, a cenę z drugiego i pomieszaliśmy:

-A to widocznie coś pomieszaliśmy ogłoszenia. To my w takim razie obejrzymy jeszcze to co byliśmy umówieni i wtedy popołudniu się z skontaktujemy, ewentualnie przyjedziemy znów dopełnić formalności jeśli bylibyśmy dalej zainteresowani.

Wychodząc od razu wiedzieliśmy, że to żart. Za pokój to trochę jednak za dużo, zwłaszcza, że to nie były wysokie standardy i jeszcze kot i pies.

Szczęśliwie udało mi się tego dnia znaleźć inne mieszkanie, ale nie o to się rozchodzi.

Zanim wróciłem do siebie ciągle nurtowało mnie jedno. JAKA #!$%@? CENA BYŁA PODANA W OGŁOSZENIU?

I nie uwierzycie mirki

Cena podana jako (...) do negocjacji

  • 3
czesto w ogloszeniu podaja tzw odstepne czyli ile wlasciciel chce na Tobie zarobic. Do tego niemal zawsze trzeba doliczyc liczniki a bardzo czesto jeszcze czynsz


@Mithrindil: rozumiem to, ale w ogłoszeniach w takiej sytuacji zawsze była gdzieś tam dalej ukryta, ale do znalezienia informacja o tym, że dodatkowe opłaty to np. "czynsz 400zł, + liczniki około 152zł", a nie podawanie 750, a na żywo wypieranie się, że nie było żadnych 750,