Wpis z mikrobloga

#tfwnogf #stulejacontent #przegryw #feels #tfwnobf paradoksalnie też.

Post jest kierowany przede wszystkim do zaawansowanych przegrywów, nie mających jeszcze nigdy w życiu dziewczyny, bez pracy i perspektyw, nieszczęśliwych ze swojego zycia ale i zwykłe smutasy, którym rozpadł się niedawno związek i uważają to za koniec świata może znajdą coś dla siebie.

Trochę pytań kwalifikacyjnych na początek:

1) Czy uważasz się za #!$%@?ę?

2) Czy dołuje Cię fakt, że mimo posiadania x lat na karku ciągle jesteś sam?

3) Rozwinięcie pytania powyższego - czy odczuwasz presję swojego wieku? Twierdzisz, że to już ostatni gwizdek na znalezienie kogoś bo potem już tylko starokawalerstwo i życie we wstydzie do końca swoich żałosnych dni?

4) Czy lubisz fantazjować? Snujesz hollywoodzkie wręcz scenariusze w których poznajesz miłość swojego życia, wiedziesz udane życie, odnosisz sukcesy?

5) Czy świat fantazji jest dla Ciebie atrakcyjną alternatywą dla szarej rzeczywistości? Potrafisz położyć się na kanapie i zatapiać w marzeniach?

6) Czy masz poczucie słabości/bezradności wobec życia? Widzisz ludzi szczęśliwych, odnoszących sukcesy ale stwierdzasz, że to zasługa ich "genów" bądź jakiegoś mitycznego przeznaczenia - Ty po prostu nie masz tych cech i "nie dla Ciebie takie życie"?

6a) (pytanie do ludzi uzależnionych materialnie od rodziców) Wyobraź sobie, że kranik z pieniędzmi nagle zostaje zakręcony, zostajesz wygoniony z domu i masz stosunkowo krótki czas na znalezienie sobie własnego mieszkania i źródła utrzymania. W dodatku nie masz planu B w postaci wujka z własną firmą czy znajomego który by Cię zatrudnił. Jakie emocje się w Tobie rodzą? Czy jest to lęk i poczucie, że zadanie Cię przerasta? Czy gdy myślisz o swojej sytuacji materialnej, rodzice jawią się jako jedyne zabezpieczenie? Czy masz poczucie, że nawet nie wiedziałbyś od czego zacząć?

7) Rozwinięcie pytania powyższego - Czy tłumaczysz sobie, że wcale nie musisz być jak ci wszyscy zwycięzcy, że wystarczy Ci skromne życie z tą drugą połówką i niczego Ci wtedy nie będzie brakowało?

8) Czy znalezienie dziewczyny traktujesz jako jedyne skuteczne remedium na Twoje problemy - czy uważasz, że gdy ją już znajdziesz to wreszcie wyjdziesz na prostą i ułożysz sobie życie?

9) Czy ważna jest dla Ciebie opinia i krytyka płynąca z otoczenia? Reagujesz na nią emocjonalnie (tj. albo smutek i lęk albo tłumienie ich agresją i "walką o swoje racje")

10) Czy Twoi rodzice przejawiają typowo "januszowo-grażynowo-hehe" podejście do życia?

11) Czy masz poczucie, że jesteś dla rodziców zawodem i rozczarowaniem? Czy oddczuwasz przed nimi wstyd z tego powodu i borykasz się z poczuciem winy (mniej lub bardziej nasilonym)?

12) Czy rodzice dają Ci do zrozumienia, że już najwyższy czas i ostatni dzwonek abyś sobie kogoś znalazł? A może wręcz szydzą z Ciebie i Twojego nieudacznictwa?

13) Podobnie jak w pytaniu nr 9 - czy powyższe uwagi ze strony rodziców wzbudzają w Tobie silne reakcje emocjonalne?

14) Czy masz wrażenie, że nie rozumiesz swoich uczuć? Nie rozumiesz dlaczego mimo naturalnego popędu seksualnego odczuwasz lęk przed relacjami z ludźmi a zwłaszcza z kobietami? A może borykasz się z niestabilnośćią emocjonalną - co chwila się #!$%@? i nagle Ci przechodzi po czym znowu się #!$%@? w innej?

14a) Jeżeli odpowiedziałeś przecząco na powyższe pytanie - to jak uzasadniasz swój lęk? Wyglądem zewnętrznym? Stanem portfela? Pozycją społeczną?

14b) Czy wierzysz, że rozwiązanie problemu może leżeć w zmianie zewnętrznych atrybutów? (w tym celu zapisujesz się na siłownię, starasz się o jak najlepiej płatną pracę etc.)

15) Czy na widok przypadkowo spotkanej, atrakcyjnej dziewczyny (np. w sklepie) albo chociażby zdjęcia z taką dziewczyną występuje u Ciebie schemat - zauroczenie a zaraz potem smutek i poczucie rezygnacji?

16) (pytanie do osób, które cierpią z powodu rozpadu związku spowodowanego przez kobietę) Czy będąc z dziewczyną dawałeś z siebie 100%, wiązałeś z nią przyszłość, byłeś wobec niej w porządku w każdym aspekcie? Czy czujesz się zraniony i oszukany? Czy masz poczucie, że to co sie stało było niesprawiedliwe wobec Ciebie?

Na razie tyle. Chcę wybadać czy jest sens pisać posta właściwego. Na zachętę dodam, że sam byłem stuleja i przegryw lvl over 9000 i z powodzeniem z tego wychodzę. Dodatkowo zapewniam, że:

- nie zamierzam dawać gówno-rad w stylu "weźcie sie w garsć i wyjdźcie do ludzi"

- nie zamierzam dawać gówno-rad w stylu "trzeba być skuhwysynem bo wszystkie kobiety to kuhwy"

- nie zamierzam dawać gówno-rad w stylu "jedźcie w Bieszczady"

Kto po przeczytaniu pytań na swój sposób mi "zaufa" - tzn. uzna, że mogę faktycznie rozumieć ból stulejarskiego żywota (bo poczucie bycia niezrozumianym przez nikogo stanowi jedną z największych barier na drodze do wyjścia ze #!$%@?) niech da znać w komentarzu. Jeśli uzbiera się większa liczba osób to popełnię posta i zawołam. Plusika też dajcie - niechby trafiło do większej liczby osób :)
  • 103
@Tino: to nie jest #!$%@? trailer tylko jak było wspomniane wyżej - osoby z problemami muszą najpierw same chcieć kogoś posłuchać.

Jeżeli przeczytają i pytania i odpowiedzą na dużą część "TAK" to się zapali lampka w głowie - "ej, jakiś anonimowy cebulak z internetu którego pierwszy raz na oczy widzę wypisał mi listę moich zachowań i jeszcze twierdzi, że z tego wyszedł". Nastąpi zmiana spojrzenia na problem - z wielkiego i