Wpis z mikrobloga

Mirki i Mirabelki. Patrzcie co znalazlem na pace samochodu :) Przyszedl do mnie taki Tekasanski #smiesznypiesek.

Dla tych bardziej ciekawych, ten pocieszny ale jednoczesnie znienawidzony przez autochtonow stworek to pancernik dlugoogonowy a po angielsku "9 banded armadillo" (od ilosci "paskow" na pancerzu). Przywedrowalo toto w XIX wieku z Ameryki Poludniowej i szkodnikuje sobie w najlepsze.

Skoro juz napisalem ze przywedrowal i szkodnikuje to warto wspomniec jak przywedrowal i jak szkodnikuje ;)

Przylazl sobie normalnie z Meksyku, nic sobie nie robiac z wyznaczajacej granice rzeki Rio Grande (zwanej po hiszpansku Río Bravo del Norte). Przeszkody wodne potrafia sforsowac na dwa sposoby, oba dosyc absurdalne ale jak widac skuteczne:

- Napompowac sie powietrzem i poplynac z nurtem

- Wstrzymac oddech i przejsc po dnie (pancernik potrafi wstrzymac oddech do 6 minut)

A jak szkodnikuje? Podobnie jak polskie krety. Niby zywi sie wszelkiego rodzaju robactwem, ale zeby sie do tego robactwa dobrac ten szczur szczerbaty (maja tylko 4 zeby) kopie nory i niszczy wszystko co spotka na swojej drodze. Jeszcze jedna rzecz ktora laczy pancerniki z kretami to slaby wzrok.

Do tego w porzuconych przez pancerniki norach lubia sobie pomieszkiwac skunksy i grzechotniki (a zaden z tych wspolokatorow nie jest przez ludzi mile widziany).

Trzecim i ostatnim sposobem szkodnikowania jest niszczenie samochodow. Cale to towarzystwo biega sobie po polach a i na drogi lubi sie zapuszczac. Przestraszony pancernik wbrew popularnemu mitowi nie zwija sie w kulke (tak robia tylko mniej popularne pancerniki 3 pasiaste) tylko albo bardzo szybko kopie sobie nore (troche ciezko kopac w asfalcie) albo wystraszone podskakuja.

Pancerniki potrafia wyskoczyc z miejsca na ponad metr w gore. O ile swietnie dziala to w starciu z lisem czy kojotem, o tyle w starciu z samochodem jest to strategia delikatnie mowiac nie skuteczna... a sam samochod zamiast uderzyc kolem, moze przyjac takiego pancernika na grill czy przednia szybe. Jak sobie latwo wyobrazic uderzenie pancernikiem w szybe nie nalezy do przyjemnych i moze powodowac dziwne reakcje kierowcow.

Z dodatkowych ciekawostek:

- Pancerniki dlugoogonowe zawsze rodza sie w ciazach mnogich (czworaczki tej samej plci)

- Sa moga byc nosicielami tradu i moga ten trad przenosic na czlowieka

- Maja slaba przemiane materii wiec nie sa w stanie wyprodukowac zbyt duzo ciepla, stad zyja na terytoriach cieplych (chociaz mozne je spotkac daleko na polnocy np. w poludniowej czesci ulubionego stanu Polakow czyli Illinois).

- Pancernik jest "oficjalnym malym ssakiem Texasu"

Acha.... Jak by ktos pytal... Tak, sa jadalne i nie smakuja jak kurczak tylko jak wieprzowina. Ale tradycyjnie sa uznawane za jedzenie biedoty, wiec raczej nie sa popularnym daniem.

Wszystkich ktorzy czekaja na ciag dalszy wpisow o komunikacji miejskiej w USA informuje ze sie doczekaja, ale po swietach. Tymczasowo zamiast siedziec w necie i sprawdzac dane to pastuje kowbojki, pase krowy, strzelam do szkodnikow i rozbijam sie pickupem (òóˇ).

Na ewentualne uwagi nie odpowiem zbyt szybko bo przez najblizsze 36 godzin jestem bez netu.

#podrugiejstroniebajora < ---- Jak komus sie podobaja moje wpisy to mozna dodac do obserwowanych. Plusowac tez mozna ;)

PS: WESOLYCH SWIAT :)

#usa #przyroda #zwierzeta #ciekawostki
Taco_Polaco - Mirki i Mirabelki. Patrzcie co znalazlem na pace samochodu :) Przyszedl...

źródło: comment_KFlIbAXGuaLKnMFU2vNqBVoMq1qQMVTK.jpg

Pobierz
  • 34
  • Odpowiedz
@Lexie_: Raczej nie. Zywia sie glownie robactwem typu zuki czy larwy. Wyjadaja tez mrowki i termity (podobnie do mrowkojadow maja dlugi, waski, lepki jezyk). Jak nie ma nic innego to jedza owoce albo korzonki roslin.

Zaatakowane raczej kopia nore (w doslownie kilka sekund wykopuje nore w ktorej jest sie w stanie schowac) albo uciekaja. Wbrew pozorom sa bardzo szybkie i potrafia rozpedzic sie do okolo 45km/h.

Ale jak juz nie maja
  • Odpowiedz
  • 1
@Taco_Polaco: Faktycznie, robią wrażenie.

Jadłeś kiedyś takiego stwora czy smak znasz z opowieści?;) Ciekawa jestem jaki jest taki tradycyjny sposób podania pancernika.
  • Odpowiedz
@Lexie_: Z opowiesci. Bo pomimo ze zabija sie je czesto ( a wlasciwie prawie zawsze jak sie napatocza w zasiegu wzroku bo to polaczenie pozbycia sie szkodnika z mozliwoscia strzelania do ruchomego celu) jakos reszta ludzi wolala zwykly obiad niz pancernika, a dla jednej osoby nie warto sie babrac z rozbieraniem i gotowaniem :D Przewaznie serwowany jako gulasz albo pieczyste.

Swego czasu nazywalo sie to ponoc "swinia Hoovera" na czesc prezydenta
  • Odpowiedz