Czy ktoś mający naprawdę konkretne problemy, albo nawet totalną niechęć do matematyki może zostać programistą? Co prawda na 1 roku studiów nawet z tymi matematycznymi zadaniami kodując w C++ jakoś radę dawałem ale był to dla mnie koszmar. Z drugiej strony samo pisanie jakichś konkretów sprawia mi frajdę i dość szybko wpada do głowy.
Do tego programowałem za młodu trochę układów elektronicznych w Bascomie czy Asemblerze.
Wiem, że mógłbym się ograniczyć przykładowo do front-endu przy # webdev ale jakoś mnie to nie kręci.
Po prostu nie chciałbym żeby w trakcie nauki okazało się, że matma jest murem nie do przeskoczenia i pora szukać sobie innego zawodu.
@rskk: nie powiedziałbym że matma jest wymogiem, co prawda na pewno sie przydaje, ale jeżeli potrafisz dobrze logicznie myśleć to masz to co trzeba. Kontynuuj nauke i idź za pasją.
@rskk: Wszystko zależy co programujesz. Matematyka na poziomie szkoły średniej wystarczy w większości przypadków. Najlepsze, że gdy potrzebne Ci rozwiązanie jakiegoś konkretnego problemu, czasami zdobywasz duże chęci do zgłębienia czegoś z matematyki, statystyki czy innej dziedziny.
@volq Widziałem ten artykuł już kiedyś i przede wszystkim gość odnosi się do swojej pracy czyli #webdev gdzie raczej ta matma nie jest aż tak potrzebna.
@kradzionyLogin: Czyli mimo, że często nie jest potrzebna to czasami się jej używa.
Do tego większość programistów to jednak ludzie po skończonych studiach wyższych - samo to oznacza, że ją w jakiś sposób ogarniali a przynajmniej potrafili jej się nauczyć.
@rskk: studiując na kierunku AI z CV mogę Ci powiedzieć, że nigdy do tej pory nie potrzebowałem matematyki na poziomie matury rozszerzonej, którą zdawałem.
Zresztą to nie jest tak, że chce zrezygnować całkowicie z nauki programowania. Tylko po prostu dla mnie jest najwyższa pora na podjęcie decyzji z czego będę w przyszłości żył. Średnio mam ochotę obudzić się z ręką w nocniku nie posiadając żadnych umiejętności cenionych na rynku pracy - i do tego bez wyższego wykształcenia.
@kradzionyLogin: No to dla porównania powiem Ci, że w pierwszych dwóch miesiącach studiów "informatycznych" lub pokrewnych w Polsce masz matmę przy której rozszerzenie maturalne się chowa. A później jest tylko ciężej.
@rskk: wiem jak jest na studiach w PL. różnica dlatego, że mnie matematyka nie interesuje, mając maturę rozszerzoną przerobiłem już więcej 'materiału" niż wymagano ode mnie na studiach w UK. mogłem wybrać trudniejsze przedmioty do nauki na studiach, ale wybierałem co mnie interesuje + jeden najbardziej wymagający. mogłem wybierać bardziej zaawansowaną matematykę, ale nie chciałem ;)
@kradzionyLogin: Czyli po prostu w UK jest model amerykański pozwalający sobie wybierać przedmioty? Nie macie tak jak w PL na pierwszych semestrach narzuconego odgórnie programu nauczania gdzie można sobie co najwyżej wybrać jakieś mało ważne rzeczy typu język obcy czy rodzaj WFu.
@rskk: narzuconą są tylko przedmioty 'core' czyli bezpośrednio zwąziane z kierunkiem. np jak masz kierunek studiów AI to masz obowiązkowo AI, robotykę, sieci neuronowe, jak masz kierunek opensource to masz obowiązkowo linuxa, C, programowanie w jąderze, administracja sieciami, ale można studiować
computer science bez kierunku, wtedy nie ma nic obowiązkowego, ale 60% przedmiotów musi być związana z IT, pozostałe 40% może być z biznesu, matematyki, fizyki. akurat moim kierunkiem jest opensource,
@rskk: Osoba, która nie ma predyspozycji do matematyki nie ma predyspozycji do logicznego myślenia, tym samym nigdy dobrym programistą nie zostanie. Ale możesz próbować, będzie ci po prostu trudniej i będziesz się gorzej (lub wcale) adaptował do nowych warunków pracy.(nowy język, środowisko, technologia etc.)
Mirki, macie w życiu osoby, których nie możecie zapomnieć pomimo upływu wielu lat? Chodzi mi o jakieś platoniczne miłości, obiekty westchnień. Ja do tej pory nie mogę sobie z tym poradzić, nawet zajęcie się czymś nie pomaga
Czy ktoś mający naprawdę konkretne problemy, albo nawet totalną niechęć do matematyki może zostać programistą? Co prawda na 1 roku studiów nawet z tymi matematycznymi zadaniami kodując w C++ jakoś radę dawałem ale był to dla mnie koszmar. Z drugiej strony samo pisanie jakichś konkretów sprawia mi frajdę i dość szybko wpada do głowy.
Do tego programowałem za młodu trochę układów elektronicznych w Bascomie czy Asemblerze.
Wiem, że mógłbym się ograniczyć przykładowo do front-endu przy # webdev ale jakoś mnie to nie kręci.
Po prostu nie chciałbym żeby w trakcie nauki okazało się, że matma jest murem nie do przeskoczenia i pora szukać sobie innego zawodu.
Komentarz usunięty przez autora
Komentarz usunięty przez autora
http://www.hanselman.com/blog/AmIReallyADeveloperOrJustAGoodGoogler.aspx
http://www.hanselman.com/blog/ImAPhonyAreYou.aspx
@kradzionyLogin: Czyli mimo, że często nie jest potrzebna to czasami się jej używa.
Do tego większość programistów to jednak ludzie po skończonych studiach wyższych - samo to oznacza, że ją w jakiś sposób ogarniali a przynajmniej potrafili jej się nauczyć.
@kardaw: Ja zrezygnowałem ze
Zresztą to nie jest tak, że chce zrezygnować całkowicie z nauki programowania. Tylko po prostu dla mnie jest najwyższa pora na podjęcie decyzji z czego będę w przyszłości żył. Średnio mam ochotę obudzić się z ręką w nocniku nie posiadając żadnych umiejętności cenionych na rynku pracy - i do tego bez wyższego wykształcenia.
Ciekawe dlaczego jest aż taka kosmiczna różnica.
Ehh, bajka.
computer science
bez kierunku, wtedy nie ma nic obowiązkowego, ale 60% przedmiotów musi być związana z IT, pozostałe 40% może być z biznesu, matematyki, fizyki. akurat moim kierunkiem jest opensource,
@rskk: Nie jest, trzeba za to przysiąść i ćwiczyć i ćwiczyć i ćwiczyć. Wtedy murem stanie ci w głowie ale to będzie trudne, nie niemożliwe.