Wpis z mikrobloga

@Majsterko: Dla mnie Andre Rieu jest bardziej aktorem niż muzykiem. W oglądanych przeze mnie występach tego osobnika widać znacznie więcej aktorzenia niż muzyki - taki przerost formy nad treścią. Gdy wyłączy się wizję i pozostanie sama fonia to tak naprawdę pozostaje on w średnie półce różnych krajowych skrzypków - nic specjalnego ani wybitnego.

Walc sam w sobie jest dość ciekawy i może budzić skojarzenia z muzyką z Milczenia Owiec, dość interesująca