Mam wspollokatorke, ktora jest chyba mocno ograniczona umyslowo.

Najpierw trzaskanie drzwiami, kazde proszenie o to, zeby nimi nie trzaskac konczylo sie tym, ze przez tydzien pamietala, zeby tego nie robic, a po tygodniu #!$%@? ile fabryka dala.

Tak samo z glosnym zachowywaniem sie. Potrafila o 4:15 stanac ze swoja matka w przedpokoju i rozmawiac na caly regulator o tym czy ta sie spakowala, zero skrrępowania, ze spimy.

Teraz to samo darcie ryja
  • 0
@niezdiagnozowany przypominać co tydzień. Skoro upomnienie działa to ty od niego nie umrzesz a bedziesz miał święty spokój. Jestem pewna ze współlokatorka zapomniała o twoich prosbach i za kazdym razem bedzie zaskoczona ze ci to przeszkadza, niektore typy tak mają. Musisz zwracać uwagę na bieżąco i tyle
  • Odpowiedz
#anonimowemirkowyznania
Mirki, może ktoś coś poradzi, bo mi już witki opadają…

Mam problem z zupełnie nieodpowiedzialną i pozbawioną wszelkiej przyzwoitości współlokatorką. Od kilku lat wynajmuję z K. (koleżanką z liceum) mieszkanie w Krakowie. Umowa zawsze była podpisywana na trzy osoby (na mnie, K. i trzecią dziewczynę), ale że mieszkanie należy do moich znajomych, więc rachunki zbieram i płacę ja.
Już mniej więcej po pierwszym roku zaczęły się pojawiać problemy z terminowym płaceniem
@AnonimoweMirkoWyznania Nie rozumiem dlaczego wzięłaś na siebie obowiązek wykładania pieniędzy za tę dziewczynę, to leży w interesie właścicieli mieszkania, nie w Twoim. Porozmawiaj ze znajomymi (właścicielami), powiedz, że nie masz z czego dłużej wykładać a oni niech sobie szukają wiatru w polu. Upomnij się jedynie o to, co ona jest Ci winna i tyle.
  • Odpowiedz
@Amnessia: takie różowe paski pewnie nie mają z tym problemu - mogą sobie wtedy przez całe 3 godziny rozmawiać z kosmetyczką o rzęsach ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
Myślę sobie "ok, prysznic i spać".
Wstałam, wyszłam sobie z pokoju, poszłam tylko do kuchni zagotować wodę na herbatę.
W tym momencie z pokoju wyłoniła się współlokatorka i zajęła łazienkę.
To utwierdziło mnie w przekonaniu, że ma telepatyczne zdolności i jednym z głównych celów jej egzystencji jest zajmowanie mi łazienki gdy ja chcę z niej skorzystać.
Nie widzę innego wytłumaczenia.
#wspollokatorka
@azetka: Ja też dosyć późno chodzę do łazienki (i pewnie zajmuję innym) ale to przez wykop :(
Przynajmniej szybko się uwijam. Miałem współlokatorkę, która lubiła rano siedzieć w łazience przynajmniej z godzinę.
  • Odpowiedz
Mirki, jako zdrów jak ryba (lol) samiec, czasami sypiam u dziewczyny. Ta z kolei obroniła się w ostatnim czasie i w ramach prezentu postanowiłem zrobić jej kolację, miły wieczór, etecera. Musiało to być coś szybkiego, z rzeczy które są w lodówce, ażeby jeszcze szybciej przejść do części właściwej wieczoru. Wybór padł na naleśniki z serem i truskawkami. Kobiety uwielbiają truskawki... Czy jest tu kobieta która nie lubi truskawek? Milcz #!$%@?.

Aby lekko
Gosztyl - Mirki, jako zdrów jak ryba (lol) samiec, czasami sypiam u dziewczyny. Ta z ...

źródło: comment_IagZN2VFedDjUfqkzbc74ZHoFGG0Qj0F.jpg

Pobierz
Dzisiaj garść historyjek z Ewcią

Dla niewtajemniczonych #effcia

Dodam, że źle wybrałem jej imię, bo jej prawdziwe jest bardziej #!$%@?ące a to nie oddaje w pełni charakteru sprawy.

Życie z Ewcią było mieszanką zażenowania, pustactwa, historyjek z Erasmusów i jej chichotu typowej pindy spod klubu. Nie powiem, bo były jakieś tam pozytywy – w końcu nie wszystko składa się z minusów. Ewunia była dobrym słuchaczem. Gadało się z nią dobrze nawet na
To tak na dokładkę dzisiaj rzucę trochę morfologii Ewuńci.

Na wstępie powiem, że źle dobrałem jej imię, bo nie jest tak #!$%@?ące jak oryginał i nie oddaje atmosfery sytuacji :D

Effcia była mała jak na swój wiek. Miała dwadzieścia kilka lat bodajże 23 ale głowy nie dam. Mierzyła jakieś 160 cm. Miała przerośniętą głowę z czołem wielkości płyty startowej Shinano i błyszczącym jak temu przysłowiowemu psu jajca na wiosnę.

Głowa była nieproporcjonalnie
  • Odpowiedz
Przyszedł ten moment… Opowiem dzisiaj Wam o mojej współlokatorce. Przyjmijmy ze różowa miała na imię Ewa. Ewa nie była specjalnie inteligentna. Starałem się tak o niej nie myśleć. Był jakiś listopad, dopiero zacząłem studia. Mieszkałem wtedy w sumie z trzema dziewczynami(swoją drogą nie polecam takiego rozwiązania bo stąd jest tylko prosta droga na onkologie). Pierwszy raz na stancji, daleko od domu. Generalnie chciałem mieć z różowymi dobre stosunki bo wiadomo. Cierpliwości tez
@nocna_furia: to ile macie lat, 5? Serio nie potrafię zrozumieć osób, które nie potrafią dogadać się w tak prostej, i istotnej, kwestii jak zachowanie kultury wzajemnego mieszkania ze sobą. Od 6tat mieszkam z współlokatorami, najpierw 5, potem 4 i teraz od pół roku 1. Cały czas te same osoby, nikt się nie wyprowadził ze względu na jakieś kwasy tylko po prostu różne drogi, jakie wybieraliśmy i trochę koszty.
  • Odpowiedz