@Thor1990: Powiem tak, będąc fanem zarówno LN jak i mangi miałem spore oczekiwania co do ekranizacji Tate no Yuusha. Kilka pierwszych odcinków było naprawdę fajnych, ale teraz nastąpił wyraźny spadek jakości. Zmaścili pacing, powycinali istotne fragmenty fabuły, które budowały uniwersum i charaktery postaci, a w ich miejsce wrzucili prowokacyjne wstawki dla miłośników shippingu. Najnowszy odcinek miał być przełomowy i urywać dupę, a wyszedł bardzo słabo.
Materiał źródłowy i manga to kawał
  • Odpowiedz
To, ale MC i tak ma to w poważaniu :P


@Devcio: Co nie zmienia faktu że te wstawki są irytujące. W materiale źródłowym i mandze relacje między bohaterami ukazane są w sposób dużo bardziej stonowany. Dodatkowo nie wiedzieć czemu twórcy animca próbują nas baitować trójkątem miłosnym z Filo, co jest po prostu absurdalne.

Z takim tempem to ile źródłowego skończymy na 25 odcinku?


@Devcio: Ciężko powiedzieć bo tak jak wspomniałem
  • Odpowiedz
@HrabiaTruposz:

Jest ok, trochę zmian w porównaniu do mangi daje duży plus. Fajne wprowadzenie postaci, graficznie trzymało poziom przez całe 45 minut. Kinema Citrus :3

Muzyka by Kevin Penkin pewnie zrobi robotę, czekać trzeba na całe ost.

Jedyny minus jak na teraz to następny odcinek 17 dopiero podobno ;/
  • Odpowiedz
@2ndLaw: Na pewno będzie to powiew świeżości w lekko zastałym nurcie isekai, gdzie od dłuższego czasu dominują historie o dopakowanych protagonistach niszczących całe armie jednym pierdnięciem - vide Overlord, Slime. Tate no Yuusha jest trochę bardziej "przyziemne". Fabuła solidna, postaci wyraziste. Wiadomo, wiele zależy od tego jak przeniosą to na ekran, ale osobiście jestem dobrej myśli.
  • Odpowiedz