#znalezionenafacebooku #korwin #poezjanadzis #neuropa #4konserwy
To ja Korwin jestem z tegoż znany, ze mam unię w dupie i jej socjalne zmiany. Miałem kiedyś sen, to jest taka wizja, o kurde znowu, czerwona lewizna. Jol ja jestem niegłupi i po amerykansku nie nazywaj mnie stupid. Ale śniło mi się śniło w moim śnie. Że lewaka na jawie na widlaku digribaku. Spotkałem w Brukseli lewaka z winem i widzę jak czerwona ma minę. Swoje
KURRRRCZAK (ten, co nie chadza do WC) w pracy dziś nie fika. Raczej pojawia się i znika. Nawet wyjątkowo mniej głupkuje. Zastanawiam się dlaczego tak się zachowuje. A jak już się cokolwiek wysłowi, to tak się głowi i głowi... Zagadkowe jest to milczenie - chyba od szefa było opierdzielenie. #pracbaza #praca #poezja #poezjanadzis #pracbazaproblems #dziendobry #takaprawda #takasytuacja
laaalaaa - KURRRRCZAK (ten, co nie chadza do WC) w pracy dziś nie fika. Raczej pojawi...

źródło: comment_ymjcWAvC1EaSqWn3WOivanz59E9ycAXq.jpg

Pobierz
K. Łochocka
Czarna krowa

Czarna krowa w kropki #bordo
gryzła trawę kręcąc mordą.
Kręcąc mordą i rogami
gryzła trawę wraz z jaskrami.

„Czarna krowo, nie kręć rogiem,
bo ja pieróg jem z twarogiem:
gdy tak srogo rogiem kręcisz,
gryźć pieroga nie mam chęci.”

„Jedz bez trwogi swe pierogi,
nie są groźne krowie rogi.
Jestem bardzo dobra krowa
rodem z miasta Żyrardowa.

Raz do roku w Żyrardowie
pieróg z grochem dają krowie.
Więc
  • Odpowiedz
Byłeś jak wielkie, stare drzewo,
narodzie mój jak dąb zuchwały,
wezbrany ogniem soków źrałych
jak drzewo wiary, mocy, gniewu.
I jęli ciebie cieśle orać
i ryć cię rylcem u korzeni,
żeby twój głos, twój kształt odmienić,
żeby cię zmienić w sen upiora.
Jęli ci liście drzeć i ścinać,
byś nagi stał i głowę zginał.
Jęli ci oczy z ognia łupić,
byś ich nie zmienił wzrokiem w trupy.
Jęli ci ciało w popiół
  • Odpowiedz
Uchwyć tę dziwną chwilę, tę niewysłowioną,
Co zwykle po południu schodzi na ulicę
W dni świąteczne - i żale cię drżące owioną,
I poczujesz niezmierną w swym sercu tęsknicę.

Zobaczysz nudę ludzi i ulic zwątpienie,
Niepokój zbytniej ciszy, żal słów pożegnalnych,
I zbudzi się w twej duszy łagodne znużenie:
Ewangeliczny smętek ogrodów szpitalnych.

Dzwoni gdzieś monotonny, jednostajny dzwonek,
Na drzewach nagich - gniazda samotnych jaskółek,
Wdowie smutki, apatia, sieroty z ochronek,
Ktoś
Nie wiem jak u was, ale u mnie:

O szyby deszcz dzwoni, deszcz dzwoni jesienny

I pluszcze jednaki, miarowy, niezmienny,

Dżdżu krople padają i tłuką w me okno...

Jęk szklany... płacz szklany... a szyby w mgle mokną

I światła szarego blask sączy się senny...

O szyby deszcz dzwoni, deszcz dzwoni jesienny...

#poezja #poezjanadzis
Pan Tadeusz, choć młodzik, ale prawem gościa

Wysoko siadł przy damach obok Jegomościa;

Między nim i stryjaszkiem jedno pozostało

Puste miejsce, jak gdyby na kogoś czekało.

Stryj nieraz na to miejsce i na drzwi poglądał,

Jakby czyjegoś przyjścia był pewny i żądał.

I Tadeusz wzrok stryja ku drzwiom odprowadzał,

I z nim na miejscu pustym oczy swe osadzał.

Dziwna rzecz! Miejsca wkoło są siedzeniem dziewic,

Na które mógłby spójrzeć bez wstydu królewic,
  • Odpowiedz