• 3
Ta wszechobecna ciemnota moich ludzkich pobratyncow. Ich prostackie myślenie, zero przemyśleń. Kilka prostych informacji, suche fakty, przyjmowane niczym chrzest przez noworodka, bez większego oporu. Przesmiewcze spojrzenia i tanie rady domoroslych psychologów. Jak bagatelizuja problemy innych które,choć z pozoru błahe, niczym drzazgi pod paznokciami bolą owych ludzi. Ich pyszne przechowalnia, kto ile jechał/wypił/pobił/zjadł/wymiotowal/wypalił. Rozumiem, potrzeba przynależności jest ważna, klucz to nie być czarną owcą. Ale kompletny brak refleksji nad życiem,chwila zawahania to tak
  • 6
Mirki macie czasem wrażenie, że czyjąś twarz i manierę głosu już znacie? W wyniku moich obserwacji odnoszę wrażenie jakby pula naszych "złożeń" była skończona i powtarzała się w zbiorowości jaką jest ludzkość.

Wygląd,usposobienie, głos, wydaje mi się że stwórca jakby korzystał z gotowych presetów które tylko pobieżnie edytuje.

#filozujzwykopem
@bewuce: tak, też tak mam. Raz nawet miałem tak, że poznałem laskę, która strasznie przypominała mi mojego kumpla (i żeby nie było, ładna dziewczyna to jest), podobne rysy, identyczny śmiech, nawet podobnie mówi "Okej". Niesamowite :)
  • Odpowiedz
@bewuce: nawet wśród znanych osób, aktorów i aktorek jest sporo niemal identycznych twarzy. Chociaż to może być dlatego, że podobnym do sławnych jest łatwiej się wybić, ale niektórzy zaczynali karierę w podobnym czasie więc nie jest to jedyne wyjaśnienie.
  • Odpowiedz