• 334
Nienawidzę stwierdzać zgonu.
Wiem, że czasem się nie da, że uszkodzenia są za duże, ale nie tak łatwo oddać dwie godziny walki całego zespołu i powiedzieć "ok, nie udalo się".
A zaledwie kilka godzin temu facet siedział z rodziną i jadł kolację. Poszedł się umyć, pechowo potknął na schodach. I już, koniec. Krwiak, utrata przytomności, pogotowie, szpital, pilna operacja. Pęknięta czaszka, rozerwane naczynia, olbrzymia utrata krwi. Środoperacyjny zawał, mimo wysokich dawek lekow
@Karolinkaaa: zgodzilas sie na umowę o prace ? Moj rozowypasek rezygnuje bo chcą wymusić na nim umowę o prace a nie chcą dac zlecenia. Przeciez to tyle pieniedzy co miesiąc wyrzucane w błoto ze głowa mała.
  • Odpowiedz