Gdy świadomość wraca, gdy odzyskuje jaźń, mój mózg mówi mi że zaczął się nowy dzień to już wiem, że przegrałem. Od razu z miejsca - wciąż patrzę na sufit jakby wypisana tam była moja przyszłość, tyle że nie widze liter.
Mija 10 sekund czuje napierający na klatkę piersiową ciężar jakby ktoś na mnie usiadł. To przygniatające uczucie potrafi mnie zatrzymać w łóźku przez bite 10 minut. Jakby mi diabeł ogon na sercu