A Łągiewki to nie miał przypadkiem praw fizyki łamać? wychodzi na to, że szumnie zapowiadany zderzak do samochodu niwelujący 100% teraz jest już tylko barierą i pochłania 90% ;]
@Daronk: I tak ch!! z tego jak zwykle dla Polski wynika. Polacy wymyślają a wielkie koncerny robią na tym miliardy. k#$#a jakim my jestesmy krajem straconych szans to mała bania... Podobnie było z polskim niebieskim laserem. My sie chyba tylko nadajemy do uprawy kartofli i buraków...
@ucho: taki kraj, zazdrość ludzi zżera, przecież nawet na wykopie pseudo fizycy pisali, że to wszystko kłamstwo, zwykły amortyzator. Może w szczegółach był w błędzie, ale swoją konsekwencją i uporem pokazał, że nie warto przejmować się opinią innych. W końcu dopiął swego, a teraz tak jak napisałeś będziemy importować technologię, choć z tego co piszą wynika, że raczej nie będzie tak źle. Został w Polsce i działa w Polsce.
@kobiaszu: No, dokładnie. Uwielbiam się pośmiać z tego jak pismaki piszą o czymś, o czym nie mają żadnego pojęcia. A Łągiewka to stary oszołom, skończcie się w końcu nim podniecać, wszystkie jego głupoty odnośnie działania tego "przełomowego" wynalazku zostały już dawno temu obalone argumentami.
@t3m4: Łągiewka opracował "rewolucyjny" zderzak, który miał łamać prawa fizyki. Niestety okazało się że jednak chyba nie łamie (no chyba że sam się łamie).
Ja podchodzę sceptycznie, ale mam nadzieję, że tym razem faktycznie wymyślił coś przełomowego.
@t3m4: Łągiewka spamuje o swoim "rewolucyjnym" wynalazku od czasów przedinternetowych (pamiętam artykuły z prasy lokalnej z połowy lat 90). Od samego początku rozgłasza wieści, że interesują się nim największe koncerny motoryzacyjne itp. itd. Po jakimś czasie szał przycicha, bo naturalnie bublem, który nijak nie łamie praw fizyki (a tak bywał "reklamowany") nikt poważny się nie zainteresuje. Do tego zwykle pojawiał się jakiś demaskator, który na forum publicznym tłumaczył, dlaczego to
Gdy usłyszałem po raz pierwszy o zderzaku Łągiewki w latach 90tych to pomyślałem, że to nie może działać, bo wyhamowanie na krótkim dystansie obojętnie czy ze zderzakiem czy nie musie spowodować przeciążenie i obrażenia pasażerów na skutek uderzenia.
Zastanawiałem się nad tym czas jakiś i doszedłem do wniosku, że jednak może działać bo gdy zderzamy się samochodem z drzewem do przeciążenie nie jest równomierne. Przeciążenie chwilowe może być znacznie większe niż przeciążenie
@PanDzikus: Dokładnie. Siły bezwładności nie zatrzyma, lecz ją ustabilizuje. Za to potencjalny zgniot rzeczywiście będzie mniejszy. Dlatego ogólnie wynalazek na plus, lecz bez cudów.
btw. czy system KERS w F1 nie jest inspirowany tym mechanizmem?
"W bariery stawiane w miejscach niebezpiecznych montuje się złożone układy, które powodują, że nie mogą się one przewrócić. Przy barierach wykorzystujących technologię EPAR układy te nie muszą już być tak złożone, bo część energii pochłaniana jest od razu przez akumulator - tłumaczy."
Bzdura, te jego kręcące się walce pochłaniają energię używaną na zgięcie i ciepło, a barierki przewracają się podczas pierwszego uderzenia i tego jego wynalazek w żaden sposób nie zmieni.
Komentarze (74)
najlepsze
Z tymi burakami to bym się wstrzymał, zwłaszcza cukrowymi :D
zakop
Facet to zwykły szarlatan, nie da się oszukać fizyki. Dziwne, że jeszcze nie poszedł siedzieć.
Ja podchodzę sceptycznie, ale mam nadzieję, że tym razem faktycznie wymyślił coś przełomowego.
Zastanawiałem się nad tym czas jakiś i doszedłem do wniosku, że jednak może działać bo gdy zderzamy się samochodem z drzewem do przeciążenie nie jest równomierne. Przeciążenie chwilowe może być znacznie większe niż przeciążenie
btw. czy system KERS w F1 nie jest inspirowany tym mechanizmem?
Bzdura, te jego kręcące się walce pochłaniają energię używaną na zgięcie i ciepło, a barierki przewracają się podczas pierwszego uderzenia i tego jego wynalazek w żaden sposób nie zmieni.
To