Sąd: na rondo wjeżdżamy bez lewego kierunkowskazu

To jest zaskakujące? Zawsze myślałem, że to działa tak:
- wjazd na rondo to tak jakby jazda prosto, bez zmiany kierunku, mimo że trzeba poruszyć kierownicą (inaczej na łuku też trzebaby włączać)
- zjazd z ronda jest zmianą kierunku, bo jazda 'prosto' to ciągłe krążenie naokoło, więc kierunkowskaz leci

Chociaż moimi czempionami i tak są kierowcy, którzy włączają lewy przy wjeździe, zostawiają go włączonego póki jadą wokół a przy skręcie wyłączają bezPokaż całość

Nie ma jak włączyć kierunkowskaz w lewo na takim czy podobnym rondzie. Szczyt k..wa inteligencji.

TL,DR: rondo to zwykłe skrzyżowanie, przy wjeździe nie zmienia się kierunek jazdy, więc migać nie trzeba. Logiczne :)

W końcu. Mam jeszcze nadzieję, że egzaminator odwoła się wyżej i sprawę potwierdzi NSA.

Czy to nie było oczywiste?!

Wjeżdżając na rondo jedziesz prosto - to rondo wyznacza Ci tor ruchu dookoła więc po cholerę kierunkowskaz.

Nie rozumiem, kogo interesuje to, że ktoś będzie skręcał na 3 zjeździe z ronda? A jak zjazdów jest 10 to skąd wiem, który to jest ten twój upatrzony lewy? Mnie interesuje to, że wjeżdżasz na rondo co jest wiadomo jak się do niego zbliżasz. Można wrzucić prawy kierunek gdy będzie się zjeżdżać pierwszym zjazdem, ale po kiego wrzucać lewy kierunek? Ja wtedy nie mam pewności czy ktoś nie chce wjechać pod prądPokaż całość

Mieszkam w Częstochowie i lewe kierunkowskazy na rondzie to plaga. Nie jest to niczym uzasadnione i nie ułatwia to wjazdu na rondo innym kierowcom. Wprost przeciwnie, niejednokrotnie widziałem jak kierowca przejeżdżał całe rondo na lewym kierunkowskazie i zjechał z ronda bez włączenia prawego. Swoją drogą nie wiem od kiedy tak instruktorzy uczą kursantów jeździć. Prawo jazdy mam od 12 lat. Jak zdawałem egzaminy nikt nigdy nawet nie pomyślał o włączeniu lewego kierunkuPokaż całość

Non stop się widzi Januszy, którzy tak jeżdżą. I objeżdża taki rondo z lewym kierunkiem i za c---a nie wiadomo po co i gdzie zjeżdża, a kierunek w prawo dopiero po zjechaniu praktycznie. Za każdym j-----m razem.

Z reguły nie włączam lewego, ale jeśli rondo jest zablokowane przez stojące pojazdy, do zapchanego pierwszego zjazdu w prawo, a ja chcę zjechać innym, niezakorkowanym zjazdem - to włączenie kierunkowskazu w lewo znacznie zwiększa szansę, że kierowcy na rondzie wpuszczą i pozwolą gładko przejechać przez rondo.

i nareszcie ktoś się wypowiedział w sprawie tego absurdu...