Finansowi analfabeci, czyli każdy może być ekspertem... na pewno?
"Gdy „na do widzenia” wymieniliśmy się wizytówkami, agent przytomnie ostrzegł mnie, że jeśli zechcę napisać cokolwiek na temat naszej rozmowy używając jego danych osobowych, to pozwie mnie do sądu"
yarecki21 z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 35
Komentarze (35)
najlepsze
"pwk | 2009-01-19 22:42 | IP: xxx.xx.xx.*
Tak jestem studentem i mieszkam w akademiku razem z trzema takimi doradcami finansowymi. Dwóch z 4 roku historii a jeden z 3 fizyki :|"
podstawowe pytania, na które nie uzyskałem odpowiedzi: co z inflacją, co jeśli firma zbankrutuje...?
najlepsze było to: co jeśli przestanę wpłacać kasę? - jak do 2 lat, wszystkie składki przepadają!!!
kiedy
Przy czym skuteczni agenci zarabiają nawet od kilkunastu do kilkudziesięciu tysięcy.
Praca to rodzaj marketingu bezpośredniego, tylko tym razem łapiemy frajerów nie na tanie badziewie z chin, tylko na super drogą usługe, kóra jest często najpoważniejszą inwestycją finansową klienta w życiu.
Pracują
Nieciezko sie domyslec, czego ich nauczono- zawartosci lukrowanych ulotek, wynikami sponsorowanych
Jezeli tak to tez mialem z nia do czynienia
o 14 numerach telefonów, szpanowaniu furami i ogólną wizją tego że złapaliśmy diabła za nogi przez to że zaproponowano nam u nich pracę to lepiej już nawet nie wspominać :P