w dobie chipów dotykowch jakie są już stosowane w wielu firmach raczej się nie przyjmnie. Chipy są malutkie, przypinasz do kluczy, przykładasz do czytnika i tyle. Kto się będzie bawil w USB, druga sprawa gniazdo USB w firmie która zatrudnia 1000 pracowników padnie w jeden dzień. raczej to jest tylko gadżet mało praktyczny.
z drugiej strony nic rewelacyjnego nie wymyślił. Można to samo zrobić z dyskietką, kartą magnetyczną, kartą chipową (stosowane w hotelach), czytnikiem linii papilarnych - kwestia tylko oprogramowania tego.
"dobre rozwiązanie na powrót po imprezie " jak sie wraca po imprezie to juz nie ma raczej znaczenia czy to dziurka od klucza czy usb, czytnik lini papilarnych to jest cos :)
Ja jednak nie jestem za tym, żeby sobie wczepiać jakieś g*wno pod skórę. Ale noszenie małego nadajnika w portfelu mi pasuje. W każdym razie tutaj już sygnał musiałby być jakoś kodowany, żeby nikt ci tego nie 'ukradł' np. w windzie czy może w tramwaju.
Komentarze (38)
najlepsze
ale sam pomysł... hm... oryginalny :)
i właśnie takich ludzi nam trzeba!!!
Po drugie na takich kombinatorów jest zabezpieczenie w postaci ilości prób po czym jest blokowana możliwość wprowadzania hasła.