Hej, chciałem się podzielić swoim ostatnim odkryciem w postaci Beskidu Niskiego, gdzie 5 dni kręciłem się rowerem. Może nie bije na głowę Bieszczad czy Pienin pod kątem widoków, ale pod kątem ciszy, spokoju i klimatu jak najbardziej. Powiem szczerze, że nigdzie wcześniej w Polsce nie doświadczyłem takiego odludzia. Na trasach przez wiele godzin nie spotykałem nikogo poza zwierzętami, zaś pojęcie pustki i ciszy powinno się zdefiniować na nowo bazując na Beskidzie
@czarek69: Beskid Niski Sercu Bliski. To bardzo specyficzny region i zupełnie nie jest on turystyczny i nigdy taki nie będzie bo tam jak to lokalesi mawiają, dziura na dziurze i psy dupami szczekają. Nie ma tam turbo widoków a te co są to wymagają sporo zachodu aby tam dotrzeć, autem nigdzie się nie da blisko dojechać a jak da się trochę to trzeba jechać szutrami, betonowymi płytami, przez koryta rzek itp.
To bardzo specyficzny region i zupełnie nie jest on turystyczny i nigdy taki nie będzie bo tam jak to lokalesi mawiają, dziura na dziurze i psy dupami szczekają. Nie ma tam turbo widoków a te co są to wymagają sporo zachodu aby tam dotrzeć, autem nigdzie się nie da blisko dojechać a jak da się trochę to trzeba jechać szutrami, betonowymi płytami, przez koryta rzek itp.