@szczur_z_rur: 'mój' kot z działek miewał podobnie. Był niesamowicie atencyjnym stworzeniem. Jak zaczął przychodzić na działkę był starym kociskiem. Pewnie go już nie ma, ale fajnie że mogłem mu umilić 'jesień' życia.
Wczoraj okociła się dzika kotka, którą się zajmuję. Traktuje mnie jak równą sobie, wie, że moja obecność nie niesie zagrożenia (a co najwyżej jedzenie i głaskanko).
Jednak zbliża się burza w moje okolice i boję się, że mogłoby im się coś stać.
Jeśli wezmę maluchy i ją w prowizoryczne schronienie (tz. do garażu) i przy przenoszeniu będę dotykać młode, to ona może je później odrzucić? Nie chcę takiej sytuacji, ponieważ