Już niedługo mam sprawę w sądzie z obcym dla mnie typem, który mnie prześladował tj;
- nękał wiadomościami codziennie kilka miesięcy - pisał, że mnie porwie - przychodził i obserwował mnie z ukrycia w miejscu pracy i dodawał zdjęcia tego miejsca i pisał „tu się może wszystko wydarzyć…” itp - pisał, żebym się z nim spotkała kolejnego dnia, po czym przychodził tam z kwiatami i wysyłał zdjęcia, że czeka i czekał po
@Pan_Slon pewnego dnia weszłam na messengerze w folder „inne” który zawierał kilkumiesięczną puszkę pandory o której istnieniu nawet nie miałam pojęcia, typ wypisywał codziennie mimo braku odpowiedzi, masakra
@djtartini1 Prawdopodobnie chodzi o to, że w II RP nie było jednolitego prawa rodzinnego. Każdy zabór miał swoje przepisy. W dawnym zaborze rosyjskim pozostało prawo rosyjskie i nie było ślubów cywilnych, bo tam niemieckie prawo wprowadziło małżeństwa cywilne. Katolicy, którzy zawierali śluby kościelne w innych częściach kraju nie mogli się rozwieść. Rozwody były tylko w dawnym zaborze niemieckim. Polacy z dawnej kongresówki zmieniali wyznanie, żeby móc zawierać nowe związki.