Cześć. Szukałam trochę informacji o Badoo i Tinder w Internecie i trafiłam tutaj. Fajnie jest móc poczytać co tak naprawdę faceci myślą i co czują bez żadnego owijania w bawełnę. Wiele rzeczy mnie zaskoczyło, niektóre negatywnie, ale nie rozumiałam nigdy mężczyzn, dlatego chciałabym Was zapytać o radę.
Drodzy. Jestem singielką. Byłam w kilkuletnim związku, który się zakończył jakiś czas temu i zaczęła mi doskwierać potrzeba męskiego towarzystwa.
@Kopy: Dokładnie. Jak wspomniałam, kocham moje dziewczyny, moje klientki, naprawdę. Ale po tak długim czasie spędzonym wśród kobiet, jakakolwiek rozmowa z opanowanym mężczyzna jest dla mnie wielką ulgą ;)
@MatiKosa: Dzięki! Pewnie i racja, że może być ciężko znaleźć kogoś z flow za pierwszym czy drugim razem, ale mamy ten Internet, no... myślę, że jest to do zrobienia :)
Atrakcyjność fizyczna zdecydowanie nie jest gwarancją na bycie "dobrym" w łóżku, zgadzam się. Tak naprawdę każdy może być dobry, tylko to wymaga pracy i chciałabym aby druga strona zaangażowała się w to równie mocno jak ja.
@deathfetish: Dzięki, przemyśle. Wartościowa odpowiedź. Ja nie chciałam opisywać tego jako zwiazek, bo mój dzień w tygodniu jest od A do Z zaplanowany. Jestem teraz na etapie życia, w którym mocno skupiam się na sobie i swoim samorozwoju, w dodatku aktualnie nie ma nic ważniejszego dla mnie, niż moja firma. Z doświadczenia wiem, ze związek to dużo poświęceń. Odrobine za dużo jak na ten czas.
Myśle, że w swoim poście/eseju (?) nie dało sie odczuć, że mam jakiekolwiek wygórowane wymagania i że tylko i wyłącznie czegoś ŻĄDAM. Bo w zamyśle tak nie miało być. Jestem dorosła, zdążyłam już posiąść jakąś wiedzę na temat relacji międzyludzkich i wiem, że w związku, jak i w przyjaźni trzeba dawać sobie wzajemnie mniej więcej po równo, a ideały nie istnieją. Ja tez nie jestem idealnym gotowym produktem, wiec
@MatiKosa: No jasne, nie każdemu przypasuje moja osoba i na odwrót :) Niektóre wady są do pogodzenia, niektóre wręcz przeciwnie. Ja przez stałe przebywanie wśród kobiet, mam typowo kobiece zachowania, które mogą mężczyzn odrzucać. Na przykład... narzekanie (walczę z tym!)
@Kopy: Doskonale zdaje sobie z tego sprawę i właśnie o tym pisałam wyzej - nie chce kogoś "napaść" ze swoimi propozycjami, bo nie będzie w tym szczerości. Facet może widzieć tylko szansę na potencjalne "bzykanko" i może mówić mi rzeczy nieprawdziwe, a tylko takie, które ja chciałabym podświadomie usłyszeć. A z tym "weź się za kogoś zajętego" nie bardzo rozumiem, rozwiniesz?
@czlowiekzcegla: Dziękuję za długą odpowiedź, czytało się miło. Dużo tu egzystencjalnych porad, zgadzam się z nimi - wydaje mi się, ze jestem na tyle samoświadomą osobą, że zdaje sobie sprawę z większości rzeczy, o których napisałeś
Niekoniecznie nazwałabym szukaniem "na siłę", nie widzę w tym desperacji, po prostu chciałabym pomoc losowi, aniżeli czekać aż ktoś sam do mnie przyjdzie ;)
@Niekumaty_: Dzięki za odpowiedź. Faktycznie, związek dla mnie to aktualnie ciut za dużo poświęceń. Nie chciałabym być wobec nikogo zobowiązana i czuć wyrzutów sumienia z powodu okrojonego czasu wolnego. Starszy mężczyzna, w zasadzie czemu nie. Jeśli będzie flow, mało mnie interesuje jego pesel :)
@Kotniepies: Jestem ostrożna. Mój poprzedni związek rozpadł się między innymi ze względu na brak czasu, miałam ogromne wyrzuty sumienia, ale jednocześnie nie chciałam rezygnować z marzeń, które się właśnie wtedy zaczęły spełniać, więc... Naprawdę chciałabym aby ktoś zrozumiał, że po prostu czasem muszę odwołać spotkanie i nie brac tego bardzo personalnie
@Polczlowiekpolzakolak: Mam czas tylko w weekendy i to nie zawsze. Mój dzień w tygodniu jest od A do Z zaplanowany. Jestem teraz na etapie życia, w którym mocno skupiam się na sobie i swoim samorozwoju, w dodatku aktualnie nie ma nic ważniejszego dla mnie, niż moja firma. Z doświadczenia wiem, ze związek to dużo poświęceń. Odrobine za dużo jak na ten czas. To nie służyło by związkowi. Dlatego wolę nie nazywać
@kronikarz91: Nie mam w zwyczaju (tak jak domniemam żadna kobieta nie ma) być mokra widząc kogoś po raz pierwszy i nie zamieniając z nim słowa. Musiałby to być naprawdę ktoś niesamowicie przystojny, a ja miałabym akurat owulację - to może, nie przeczę. Zależy od cyklu.
Nie wiem dokładnie o co Ci właściwie chodzi. O pierwsze wrażenie?
@kronikarz91: No tak, to jest wizualnie przyjemne patrzeć na kogoś atrakcyjnego, ładny zapach też pobudza zmysly, ale tutaj chyba nikt Ameryki nie odkrył :) Może być tak, że ktoś będzie w moim typie, ale flow w rozmowie nie będzie ani trochę. Tak też bywa i chyba każdy choć raz miał w życiu taką sytuację.
Nadal nie rozumiem w co mi nie wierzysz, ciężko mi się w ogóle do tego odnieść, bo
@kronikarz91: Przepraszam, jednak muszę, bo już chyba rozumiem o czym mówisz i wychodzi na to, ze się ze sobą zgadzamy.
Ja piszę, że chcę fajnej relacji, w której poczujemy wzajemne flow/chemię, a ty że chemia jest najważniejsza i przy niej znikają wszelkie konkretne wymagania.
I wspaniale, bo ja o żadnych wymaganiach nie wspominałam - czegoś w stylu facet ma wyglądać tak i tak, ma mówić to i tamto. Wiem, że gdy
@CzulyTomasz: Zaczęłam się zastanawiać czy to byłoby dla mnie komfortowe, taka świadomość, że mój potencjalny będzie miał jeszcze kilka dziewczyn, z którymi sypia.
@CzulyTomasz: Chciałam Ci podziękować, bo dużo mi dało to, co napisałeś. Dużo refleksji przyszło mi do głowy i trochę przewartościowałam swoje potrzeby dotyczące relacji ;)
Cześć. Szukałam trochę informacji o Badoo i Tinder w Internecie i trafiłam tutaj.
Fajnie jest móc poczytać co tak naprawdę faceci myślą i co czują bez żadnego owijania w bawełnę. Wiele rzeczy mnie zaskoczyło, niektóre negatywnie, ale nie rozumiałam nigdy mężczyzn, dlatego chciałabym Was zapytać o radę.
Drodzy. Jestem singielką. Byłam w kilkuletnim związku, który się zakończył jakiś czas temu i zaczęła mi doskwierać potrzeba męskiego towarzystwa.
A "wymagania" o ile można nazwać tak swoje potrzeby, w sumie nie są wygórowane. O księciu na białym koniu nie wspomniałam :)
Atrakcyjność fizyczna zdecydowanie nie jest gwarancją na bycie "dobrym" w łóżku, zgadzam się. Tak naprawdę każdy może być dobry, tylko to wymaga pracy i chciałabym aby druga strona zaangażowała się w to równie mocno jak ja.
Z tym alkoholem na siłce...
Myśle, że w swoim poście/eseju (?) nie dało sie odczuć, że mam jakiekolwiek wygórowane wymagania i że tylko i wyłącznie czegoś ŻĄDAM. Bo w zamyśle tak nie miało być. Jestem dorosła, zdążyłam już posiąść jakąś wiedzę na temat relacji międzyludzkich i wiem, że w związku, jak i w przyjaźni trzeba dawać sobie wzajemnie mniej więcej po równo, a ideały nie istnieją. Ja tez nie jestem idealnym gotowym produktem, wiec
A z tym "weź się za kogoś zajętego" nie bardzo rozumiem, rozwiniesz?
Niekoniecznie nazwałabym szukaniem "na siłę", nie widzę w tym desperacji, po prostu chciałabym pomoc losowi, aniżeli czekać aż ktoś sam do mnie przyjdzie ;)
Dzięki!
Naprawdę chciałabym aby ktoś zrozumiał, że po prostu czasem muszę odwołać spotkanie i nie brac tego bardzo personalnie
Nie wiem dokładnie o co Ci właściwie chodzi. O pierwsze wrażenie?
Może być tak, że ktoś będzie w moim typie, ale flow w rozmowie nie będzie ani trochę. Tak też bywa i chyba każdy choć raz miał w życiu taką sytuację.
Nadal nie rozumiem w co mi nie wierzysz, ciężko mi się w ogóle do tego odnieść, bo
Ja piszę, że chcę fajnej relacji, w której poczujemy wzajemne flow/chemię, a ty że chemia jest najważniejsza i przy niej znikają wszelkie konkretne wymagania.
I wspaniale, bo ja o żadnych wymaganiach nie wspominałam - czegoś w stylu facet ma wyglądać tak i tak, ma mówić to i tamto. Wiem, że gdy