kosiorovitz
kosiorovitz via Android
Moje osiedle od kolejnego jest oddzielone sporej wielkości polami, a przed nimi stoi kościół, z drogą, którą praktycznie nie jest oświetlona. Jest 02:35, kładę się spać, przed snem zerkam jeszcze przez okno czy przypadkiem jakiegoś białego gówna nie napadało. Już miałem się odwracać, kiedy moim oczom ukazuje się jakaś postać. Przyglądam się, postać wychodzi z drogi prowadzącej do kościoła. Idzie spokojnie, w dłoni trzyma jakąś plastikową siatkę, na głowie ma kaptur. A
- coTYkcesz
- Cronox