Przynajmniej wiele gorzej w moim życiu już być nie może, to plus. No chyba, że wpadnę na jakiś genialny pomysł żeby zostać Zeusem i zacząć walić Herę. Na szczęście aż tak głupi nie jestem, poza tym nie mam znajomych, a do takich rzeczy trzeba mieć dojścia, a ja dojście to mam jedynie do kibla.