Grzeczność językowa na wsi nakazywała dawniej, by osobom starszym i szanowanym dwoić. DWOJENIE polegało na tym, że używało się form liczby mnogiej, choć mówiło się do jednej tylko osoby, np. "Gdzieście byli dziadku? Powiedzcie, babciu".
Gdy mówiono do więcej niż jednej osoby, wtedy używano form na -ta, "niesieta, nieśta, nieśliśta". Taki stan rzeczy panował dawniej w gwarach Polski, co pokazuje mapka opracowana na podstawia "Atlasu polskich innowacji dialektalnych" Karola Dejny (mapa 95).
Gdy mówiono do więcej niż jednej osoby, wtedy używano form na -ta, "niesieta, nieśta, nieśliśta". Taki stan rzeczy panował dawniej w gwarach Polski, co pokazuje mapka opracowana na podstawia "Atlasu polskich innowacji dialektalnych" Karola Dejny (mapa 95).
Tak z dupy zapytał się czy wiem kim gardzi najgorzej. Spytałem kim a on na to, że takimi frajerami, co się budzą o piątej czy tam szóstej i lecą do roboty, potem wraca taki wieczorem i nie
to już mnie rozwaliło xD