Kierownik dał mi do zrozumienia, że powinienem się czuć źle z tym, że wziąłem UŻ, bo przez to on musi wyznaczyć jakąś osobę, żeby przyszła za mnie na zastępstwo tego dnia. Ja uważam, że cięcia kosztów jakie firma zrobiła rok temu wyjebując jednego pracownika musiały być przedyskutowane na wypadek takiej właśnie okoliczności, więc #!$%@? mnie to obchodzi. A wy jak myślicie?