Trzeba napisać do Nasrallaha, że jak będzie puszczał drony w poniedziałek to o 8, żeby po robocie przyjść na gotowe i obejrzeć fajerwerki na tagu. #wojna #iran #izrael
Zabawnie się to ogląda, jak co chwilę powtarzają o Portugalczykach i języku portugalskim, a jeszcze słowo w tym języku nie padło. Trochę psuje to efekt. Japończycy mówią po japońsku, Anglik po angielsku, ksiądz po łacinie, a portugalskiego nie ma, chodź mowa o nim, co chwilę. #shogun #szogun #seriale
@Saper86: Zgadzam się. Serial ogólnie mi się podoba. Od początku myślałem, że Pilota gra Tom Hardy tylko coś mu zrobili z twarzą. Facet brzmi zupełnie jak on.
Pytanie do znawców języka angielskiego o tłumaczenie i zrozumienie przez anglojęzycznych naszego przysłowia "umiesz liczyć, licz na siebie". Internet podpowiada, że angielskim odpowiednikiem byłoby "if you ever need a helping hand, it's at the end of your arm". Ale skoro w języku angielskim mamy takie wyrażenie jak "I'm counting on you", to przetłumaczenie naszego przysłowia dosłownie np."if you can count, count on yourself" byłoby dla anglojęzycznych niezrozumiałe? Macie jakieś anegdoty, doświadczenia związane
@Pradi: fajną proba, ale mimo najlepszych chęci nie sądzę żeby była zrozumiała.
Takie tłumaczenia są dosyć zależne od kontekstu i nie szukałabym uniwersalnego odpowiednika, który zawsze się będzie sprawdzał, ale można spróbować na przykład :
- God helps those who help themselves (utarte powiedzenie podkreślające własną inicjatywę w rozwiązywaniu problemów, jest jednak w nim nuta purytańskiego optymizmu i wiary w lepsze jutro, co może kłócić się z pierwowzorem)
Pytanie do Warszawiaków i innych podatników. Kiedy na Pałac Kultury przyjdzie już czas, to zbudowanie warszawskiego "Central Parku" między Marszałkowską, Plater, Świętokrzyską i Jerozolimskimi to dobry pomysł? Czy macie jakieś inne pomysły na zagospodarowanie tego terenu, albo spotkaliście się z jakąś godną wizualizacją? #warszawa #urbanistyka #stolica #polska #palackultury #pkin
#truedetective Nie dziwię się, że twórca pierwszego sezonu, już od pierwszych odcinków, odcinał się od sezonu czwartego, podkreślając, że nie ma z tym gównem nic wspólnego. Scenariusz musiał napisać jakiś kompletny kretyn. Nawrzucali tam mnóstwo rzeczy, które albo nie mają żadnego związku z resztą, albo nie są w ogóle pociągnięte dalej lub wyjaśnione. Gang sprzątaczek, bezwzględne morderczynie latające na mopach. Niesamowite gówno.