W Kołobrzegu na deptaku apetyczna dziewczyna wchodzi na automatyczną wagę, wrzuca monetę... i z niezadowoleniem ogląda wydrukowany wynik. Zdejmuje wiatrówkę i pantofle, znowu wrzuca monetę - znów niezadowolona z wyniku. Zdejmuje bluzkę - wynik ważenia znowu niezadowalający.
Stoi tak niezdecydowana na tej wadze - co by tu jeszcze? Podchodzi przyglądający się temu facet i wręczając jej garść monet, mówi:
- Niech pani kontynuuje - ja stawiam!
#suchar
Stoi tak niezdecydowana na tej wadze - co by tu jeszcze? Podchodzi przyglądający się temu facet i wręczając jej garść monet, mówi:
- Niech pani kontynuuje - ja stawiam!
#suchar
Uwielbiam zamawiać u niej bananowy sorbet. Pochyla się wtedy tak, że delikatnie widać jej młodziutkie piersi.
Nigdy natomiast nie zamawiam malinowego. Musi się wtedy bardziej pochylić i spod mini wystaje jej fiut.