Jeszcze kilka słów do Was. Chciałabym Wam naprawdę szczerze podziękować za wszystkie słowa otuchy i pocieszenia, które od Was otrzymałam, czy to tutaj, na fejsie, czy yt. Wczorajszy dzień należał do trudnych i przykrych dla mnie, ale dzięki wsparciu jest mi lżej na serduszku. Przeżyłam to niepowodzenie, ponieważ to dla mnie nie były tylko jajka, przywiązałam się do tych rozwijających kaczątek, wsadziłam w to mnóstwo czasu, zaangażowania i miłości i kiedy wczoraj
@hart: Takiej już fajnej i docenianej firmy Brinsea to koszt około 1200-1500 zł z gwarancją, wyklujnikiem i automatycznym obracaniem jajek i ze wszystkim, który jest bezpieczny i nie potrzeba ingerencji w jajka. Ja znalazłam jakiegoś chińczyka za 500 zł, bo zwyczajnie nie stać mnie na tamten koszt.
Wiem, że sporo osób czeka na dobre informacje o kaczuszkach i na samo wyklucie się ich (a właściwie już jej), ale niestety takich nie mogę przekazać ( ͡°ʖ̯͡°) Wszystko było dobrze do ostatnich 3-4 dni, kiedy zaczęły się problemy techniczne z zasilaniem grzałki, która z trudem grzała ledwo do 37°C (nie mówiąc o wymaganych 37,7°C) i powodowała duże wahania temperatur
@Ohjeny: tak, zgadza się. Jednak nic to nie zmieniło, bo próby napraw pomagały tylko doraźnie. I nagle z niewiadomej przyczyny znowu coś było nie tak. Dzięki za rady! A co do kwoty to na taki najprostszy automatyczny inkubator z wyklujnikiem potrzeba około 500 zł.
@Ohjeny: Takiej już fajnej i docenianej firmy Brinsea to koszt około 1200-1500 zł z gwarancją i ze wszystkim, który jest bezpieczny. Ja znalazłam jakiegoś chińczyka, bo zwyczajnie nie stać mnie na tamten koszt. Chyba zajmę się hodowlą kaczątek i kurcząt :D Tak, stówę mam wolną stówę :D
@Eskimoska: kibicowałem kaczuchom, zdaje sobie sprawę jak się do nich przywiązałaś bo zapewne widziałaś tam kaczuchy a nie jaja więc tym bardziej wyrazy współczucia. Ale następnym razem to już będzie 100 % lęg (chyba tak to się pisze) i ty jak i Yerba będziecie mieli co robić. Głowa do góry i do przodu.
@jerzol: dziękuję za tak piękne wsparcie, naprawdę wiele pokrzepiających słów otrzymałam tutaj na mirko jak i yt. Teraz wierzę, że następnym razem się uda i wspólnie powitamy nowe kaczątka na świecie i ze to te kolejne będą tymi wyczekiwanymi. Naprawdę bardzo dziękuję i jestem wzruszona ogromem miłych słów od Ciebie, od wszystkich (ꖘ⏏ꖘ)
Kotek zwany Yerba zaprzyjaźnił się z jajcami. Zaraz pewnie wróci na kaczkomat, ale zajada sobie właśnie. Właśnie, odnośnie jajec. Spójrzcie, co dla Was przygotowałam (。◕‿‿◕。) Poniżej skrót z akrobacji, jakie poczynają kaczuszki, a jeśli ktoś ma problem i pyta: Wtf eski, gdzie Ty tam masz kaczkę?? to już spieszę z amatorskim zobrazowaniem tego, jak patrzeć na te jaja i wrzucam w komentarzu ilustrację. Wybaczcie mistrzostwo
@PaulStone: Od początku było ciut za pozostałymi, mniejsze i mniej ruchliwe i 12 dnia pokazał się blood ring co znaczy obumarcie zarodka. Zrobiłam zdjęcie kaczuszki po rozbiciu ale zastanawiam się czy publikować
Nasze kaczuchy zaczęły dzisiaj poczyniać niewyobrażalne trikasy i fikoły. Spójrzcie, co tam za jaja się odjaniepawlają (✌゚∀゚)☞
Z pozostałej czwórki najprawdopodobniej pożegnamy jajco numer 2. Od początku było najsłabsze i najmniejsze i chyba po prostu nie dało rady. Dni między 8. a 14. to dni, często zdarza się przedwczesna śmierć zarodka. Jajo zaczęło się rozwijać, ale ostatecznie coś zawiodło i zarodek obumarł. Krwawy ring
Mimo, że dziś już jest dzień 11., to chcę Wam pokazać podsumowanie z wczorajszego, czyli dziesiątego dnia. Przygotowałam filmik, który prezentuje obecny stan kaczątek.
Krótko mówiąc, mamy 4 kacze bombelki, niestety 3 były hore, ale reszta jest zdrowa więc to na nich będziemy się skupiać już do końca. Na filmiku można zobaczyć, jak już fikają, zresztą nie będę spojlerować, zapraszam do oglądania i radowania razem ze mną (。◕
Nie, to nie pomyłka. Pewnie zastanawiacie się, dlaczego wpisałam dzień 5., skoro ostatnio był już 12.? Już spieszę z wyjaśnieniami. Na początku w pierwszych postach pisałam, że nie mam pewności co do jaj od tamtego sprzedawcy i niestety wszystkie przypuszczenia się potwierdziły :-( Ze wszystkich jaj żadne nie okazało się dobre. To jedno, które zostawiłam również nie było dobrym jajkiem.
Jako początkująca zaczerpnęłam rady bardziej doświadczonego hodowcy, który to już
Przed nami jeszcze około 17 dni wysiadywania jajek. W ciągu ostatnich dni stało się parę rzeczy dobrych ale i również niedobrych.
Dzisiaj pokażę Wam kilka jajek, które wyeliminowałam z inkubatora, co do których mam pewność, że były niezalężone i nic by z nich nie było. Dodatkowo, jeśli zostałyby w inkubatorze dłużej, bakterie z nich mogłyby zarazić zdrowe jaja i wywołać szereg skutków ubocznych, które w konsekwencji spowodowałyby obumarcie naszego zdrowego,
@Vittel: Awwww (。◕‿‿◕。) @EsteradThyssen: Oczywiście. Jajka nie potrzebują dużo miejsca, a jedynie wilgotność, temperaturę i jakąś tam cyrkulację, więc w zupełności się nada. Jedynie przyznam, że ja jestem zwolenniczką inkubowania jajek w naturalnej pozycji - czyli poziomo, ale nie neguję ani nie krytykuję osób, które korzystają z takich :) @h1tm4n1500: Ojej, jaka przykra sprawa :( U mnie na szczęście nie ma takich
Misia ٩(͡๏̮͡๏)۶
Kłębuszki to motki nawijane ręcznie z najwyższą starannością i pieczołowitością. Są tak barwne, jak tylko potrafi być barwna Twoja wyobraźnia. Efekt ombre sprawia, że nie da się przejść obok nich obojętnie!
#leagueoflegends