Kurczę. Koleś za 50mln, gra tak sobie, niby nieźle. Jednak ma jak na napastnika jedną wadę, nie strzela goli. No i przychodzi taki 24 mecz w barwach Chelsea. Gościu w końcu się przełamuje i zdobywa bramkę, ale potem robi coś takiego, że już nikt nie będzie pamiętał o przełamaniu. Gratuluję.
Swoją drogą w tym meczu były jeszcze ze trzy sytuacje, w których "nie wiem jakim cudem" gola nie zdobyto...
@Czarny1337: ale tu nie chodzi tylko o ten jeden mecz. Torres w Chelsea zawodzi, a wydaje mi się że w Liverpoolu trafił po prostu na odpowiedni czas i miejsce.
@Supercoolljuk2: Wątpię. Zostanie, przynajmniej do lata. Byłoby głupotą pozbywać się go zimą. Może i jest przereklamowany, ale to dalej czołówka. Nie da się tego zapomnieć, może iść gorzej. W tym samym meczu Rooney spudłował karnego, a potem setki nie wykorzystali Rooney z Berbatovem [imo, normalnie Rooney by strzelał, ale ten karny odebrał mu trochę pewności siebie]
@Munchhausen: o kurde jaki kiks...:/ napisałem odruchowo, jakbym chociaż na tytuł popatrzył to bym skojarzył, kajam się ze wstydu, że taki błąd zrobiłem...
@JimS: Torres to niewypał dekady. 50 mln. funtów za napastnika który strzela 2 bramki przez pół roku? I to jedną w meczu towarzyskim? Teraz jego forma idzie w górę, faktycznie, ale oczekiwania były ZNACZNIE wyższe.
Tez mi news. Jeśli już musicie wykopywać to tu macie pełen skrót, przyzwoitej jakości, a nie jakiś telewizor nagrany. Feralna akcja zaczyna się ok 5:30. Torres w tym meczu strzelił też ładną bramkę.
I Rooney miał kiksa bo się poślizgnął przy karnym i nie trafił w bramkę:) Poza tym mogło się skończyć tak jak z Arsenalem, Chelsea ratowała poprzeczka, słupek, obrońca wybijający strzał Berbatova z lini bramkowej i właśnie niestrzelony karny. Nani był zawodnikiem meczu, polecam zobaczyć jego brameczkę, soczyste uderzenie w okienko.
@vexeen: Były 2 spalone, z tego jedna bramka, która wytrąciła świetnie grającą na początku Chelsea. [United było pod presją, do tego całkowity piach w środku pola]. Karne? Nie było ani jednego, ta ręka, to nie na karnego, to nie było celowe zagranie, faul Ashleya to była zagranie na piłkę + piłka była już poza boiskiem, poza grą, po oddaniu strzału. Co nie zmienia faktu, że brzydkie wejście. Bosingwa nie faulował, ale
Liverpool musiał z nim podpisać jakąś tajną sabotażową umowę na odchodne. On musi kochać ten klub, przeszedł do jednego z najgroźniejszych rywali i poświęca swoją karierę i miłość kibiców Liverpoolu po to, aby wyniszczyć swojego wroga od wewnątrz. Ten przestrzelony strzał to nie wstyd, ale wielka odwaga, za co u mnie facet ma wielki szacunek!
Komentarze (68)
najlepsze
Swoją drogą w tym meczu były jeszcze ze trzy sytuacje, w których "nie wiem jakim cudem" gola nie zdobyto...
Błysnąłeś jak Torres, bo to akurat bajka Mickiewicza :D
http://www.youtube.com/watch?v=UzwQOYnBUNY
Jednak fakt pozostaje faktem, że w meczach pomiędzy ManUtd i Chelsea na przestrzeni ostatnich lat bardzo dużo jest błędów sędziowskich.
2008/09 - Pierwszy mecz 3:0 dla United, nie uznany prawidłowy gol dla United.
2009/10 - Pierwszy mecz 1:0 Chelsea, gol po spalonym.
- Drugi mecz 2:1 dla Chelsea, nieprawidłowy gole Machedy i Drogby
2010/11 -