Nas tak nakręcili na gwarancje 5 letnią na LCD LG, ubezpieczenia od uderzeń piorunów, nawet jak dzień przed końcem gwarancji piorun strzeli w tv, to wymieniają na nowy...do dziś modlę się o tą burzę :(
Potwierdzam, w Euro RTV AGD wciskają ubezpieczenie jako przedłużoną gwarancję.
Inny patent to wciskanie kitu, że "firmowa" gwarancja jest np. o rok krótsza. Wtedy klient ma wrażenie, że przedłuża gwarancję o np. 2 lata, a tak naprawdę płaci jak za zboże za dodatkowy rok tego pseudoubezpieczenia.
@Gon70: Tak się składa, że jestem pracownikiem w tejże sieci. Nie pracuje tam od wczoraj, a przyznać się muszę że o 5 letniej gwarancji Mastercooka nic mi nie wiadomo(zresztą nie muszę, nie mam takiego obowiązku). Fakt faktem, że na sprzedaż gwarancji jest bardzo duże ciśnienie z góry i sprzedawać tego musimy naprawdę sporo, a i spora część naszych zarobków od tego zależy. Nie chcę bronić mojego pracodawcy ale przedłużone gwarancję
Pracuję w EURO RTV AGD już około roku więc mniej więcej orientuję się jak to wszystko wygląda zarówno od strony sprzedawcy jak i od strony klienta, jak i dalszej procedury w przypadku zgłoszenia danej awarii.
A więc od początku: Większość urządzeń, które kupujemy aktualnie posiadają dwuletnią gwarancje producencką. Obejmuje ona jedynie awarie samego urządzenia lub jego składowych które znajdują się w nim znajdują za wyjątkiem elementów ścieralnych lub eksploatacyjnych jak np.: żarówki, uszczelki, baterie, filtry itd.
Obecnie wiele sklepów w tym właśnie Euro "proponuje" możliwość przedłużenia gwarancji producenckiej do 3lat lub 5lat lub też rozszerzonej (3 lata sprzęty IT: komórki, nawigacje, laptopy). Zwykłe producenckie przedłużenie na 3lata to 10% ceny natomiast 5lat 20%. Działa ona podobnie jak ta producencka z tym że koszt naprawy ponosi ubezpieczyciel a nie producent. Jeśli coś ulegnie awarii najpierw dzwonimy do ubezpieczyciela a on kontaktuje się z producentem o dokonanie naprawy. Jak sami wiemy im więcej pośredników tym więcej zawiłości. Jeśli chodzi o rozszerzoną gwarancję jest ona sporo droższa 3lata - 20% 5lat - 30% i obejmuje ona zarówno uszkodzenia producenckie jak i losowych zdarzeń mechanicznych. Tu warto zauważyć że tą losowość czyli niezamierzone uszkodzenie trzeba najpierw udowodnić w dokładnym opisie zdarzenia. Jeśli tego nie dokonamy, ubezpieczyciel będzie próbował się wykręcić. Po zakupie takowej gwarancji zarówno tej podstawowej jak i rozszerzonej radze dokładnie przeczytać regulamin szczególnie kwestie zgłaszania awarii. Źle zgłoszona awaria może być powodem jej odrzucenia, szczególnie że zgłaszamy ją telefonicznie i jest ona nagrywana. Czy brać? Zależy na jaki produkt oraz jak drogi, bo nie do każdego to się przydaje.
@lsnlsn: No bez owijania w bawełnę dostałem 100zł:) Też pieniądz ale tak jak napisałeś w odniesieniu do sprzedanego towaru to kropla w morzu.
Co do śmiesznych sytuacji z nazwami to jakieś 2 tygodnie temu pewna pani podeszła do mnie i zapytała się czy mamy na sklepie: "Mastercocka" (Masterkoka) Nie wytrzymałem:)
@Deux: Też dostałem ową premię od regionalnego (pomorskie) tak śmieszna, że aż kupiłem 10 piw za sprzedanie w grudniu towaru za 440 tysięcy i normach na 130-142%...
Co do samych sprzedawców to nie raz takie głupoty gadają, że mi szczęka opadała, osobiście słyszałem jak koleś ode mnie wmawiał starszej Pani, żeby kupiła gwarancję do pralki bo w nich bardzo często AGREGAT pada ;oooo
Z reguły rtv i agd kupuję w sklepach internetowych ale ostatnio chciałem kupić pralkę i okazało się iż interesujący mnie model jest najtańszy w Euro rtv agd. Jako iż w moim mieście jest euro poszedłem osobiście do sklepu przyjrzeć się pralce i oczywiście ją zakupić na miejscu (sam bym sobie zapewnił transport). Wszystko było by fajnie gdyby nie fakt że sklep Euro rtv agd życzy sobie dodatkowej opłaty w wysokości 70zł za
@polancky: Zostałeś po prostu celowo wprowadzony w błąd gdyż jakikolwiek transport z głównego magazynu w Warszawie do jakiegokolwiek sklepu z odbiorem własnym jest darmowy, chyba że dokonujesz zakupu przez internet wtedy za dużą sztukę 10-30zł za małą zazwyczaj 5zł. Najwidoczniej sprzedawca/sklep miał słabe parametry jeśli chodzi o transport więc woleli ci w ogóle nie sprzedać niż sprzedać bez transportu. Klient który nie chce gwarancji/akcesorii/ transportu to klient do spławienia. Jako
@polancky: Typowe zagranie sprzedawców i nawet kierowników aby tylko struktury nie spadły, zapewne chcieli Ci wcisnąć transport do domu, 39,99 chyba tyle teraz kosztuje + dopłata za transport poza miasto w którym znajduje się sklep 19,99 (tyle było kiedy ja pracowałem)
Wiem że w Euro przy pięcioletniej gwarancji wymieniają bez problemu telewizor zrzucony ze stolika z dziurą w matrycy (znajomemu spadł tak telewizor i mu w Euro poradzili, żeby kupił drugi z taką gwarancją, wymienił stary i jeden sprzedał na Allegro - co też uczynił i zadziałało jak złoto). A jeżeli te "dziesiątki stron z podobnymi zdarzeniami" ma podobnie udokumentowaną historię jak tu to dziękuję, wolę uwierzyć znajomemu, który jako dowód ma chociażby
Choćby nie poinformowanie klientki - mojej koleżanki o korzystniejszej dla niej ofercie.
Ale to jest fundamentalna różnica - czy informują nie do końca uczciwie o ofercie handlowej i wciskają ludziom "na siłę" wydłużone gwarancjoubezpieczenie, czy też dymają kogoś, kto już taki produkt posiada i chce skorzystać z przysługujących mu uprawnień. W drugim przypadku jest to faktycznie
Jeżeli ktoś wciska gorszą opcję drożej to chyba nie robi tego z sympatii do klienta, tylko dla własnego zysku?
Pomijając wszystko inne... jaką masz pewność, że rzeczywiście ta droższa opcja była gorsza? Porównałaś wszystkie warunki ubezpieczenia jednego i drugiego? Drobne druczki? A może ta za 200 obejmowała zniszczenie sprzętu z winy klienta, a ta za 150 już
Szwagier @lsnlsn jest byłym pracownikiem EURO RTV AGD, jak się pojawi, to może zechce odpowiedzieć na Wasze pytania :). Jak coś, to zadawajcie je w tym wątku.
To chyba trafił Ci się taki sprzedawca, albo ten konkretnie sklep tak urabia. Kupowałem rok temu telewizor LED w Euro i też mi proponowano tę "gwarancję", ale koleś wszystko mi na miejscu wyjaśnił więc wiedziałem o co chodzi. Oczywiście nie wziąłem, bo stwierdziłem, że ryzyko uszkodzenia telewizora jest niewielkie. Opcja przydatna w domach, firmach gdzie się dużo dzieje i sprzęt może zostać łatwo uszkodzony.
jako pracownik Saturna (były ;>) mogę powiedzieć, że w tym momencie większość liczących się sklepów rtv/agd sprzedaje dodatkową gwarancję. Jest na to straszne ciśnienie od góry, bo sklep ma z tego czysty zysk. Firma ubezpieczeniowa to jakiś zewnętrzny podwykonawca więc sklep sprzedaje bierze swój % i umywa ręce - 100% marży. Sprzedaż tego produktu jest oczywiście premiowana i wbrew pozorom patrząc na inne 'premie' ta jest całkiem fajna.
Generalnie sprzedaż towarów 'nienamacalnych' jest co raz powszechniejsza, usługi są bardziej opłacalne niż normalny towar. Dlatego teraz wchodząc do sklepu kupić sprzęt A, wyjdziesz z niego z usługami B, C i D. I tak na jednym sprzęcie zarabiamy 4 razy ;-).
@blacktyg3r: Potwierdzam to co napisałeś, Saturn i Media wprowadziły owe usługi po Euro rtv agd i serio gwarancje w S i M są tanie, natomiast w euro rtv dla przykładu laptop za 3k gwarancja na 3 lata bez uszkodzeń mechanicznych to już nie 230zł jak w saturnie a 600zł :)
ja się dałem też naciąć ponad rok temu brałem tam Nokie N96 .. z przedłużoną gwarancją zapewniali, że dzięki tej gwarancji jak coś się stanie z uszkodzeniem mechanicznym, to Nokie wymienia, póki co ta padaka już 2 naprawy w serwisie przeszła, a telefon i tak się psuję i nikt go nie wymienił jednym słowem g---o mi daje ta ich rozszerzona gwarancja szkoda tylko kasy nie wiem jak z innym asortymentem, ale drugi
Komentarze (150)
najlepsze
Inny patent to wciskanie kitu, że "firmowa" gwarancja jest np. o rok krótsza. Wtedy klient ma wrażenie, że przedłuża gwarancję o np. 2 lata, a tak naprawdę płaci jak za zboże za dodatkowy rok tego pseudoubezpieczenia.
A więc od początku: Większość urządzeń, które kupujemy aktualnie posiadają dwuletnią gwarancje producencką. Obejmuje ona jedynie awarie samego urządzenia lub jego składowych które znajdują się w nim znajdują za wyjątkiem elementów ścieralnych lub eksploatacyjnych jak np.: żarówki, uszczelki, baterie, filtry itd.
Obecnie wiele sklepów w tym właśnie Euro "proponuje" możliwość przedłużenia gwarancji producenckiej do 3lat lub 5lat lub też rozszerzonej (3 lata sprzęty IT: komórki, nawigacje, laptopy). Zwykłe producenckie przedłużenie na 3lata to 10% ceny natomiast 5lat 20%. Działa ona podobnie jak ta producencka z tym że koszt naprawy ponosi ubezpieczyciel a nie producent. Jeśli coś ulegnie awarii najpierw dzwonimy do ubezpieczyciela a on kontaktuje się z producentem o dokonanie naprawy. Jak sami wiemy im więcej pośredników tym więcej zawiłości. Jeśli chodzi o rozszerzoną gwarancję jest ona sporo droższa 3lata - 20% 5lat - 30% i obejmuje ona zarówno uszkodzenia producenckie jak i losowych zdarzeń mechanicznych. Tu warto zauważyć że tą losowość czyli niezamierzone uszkodzenie trzeba najpierw udowodnić w dokładnym opisie zdarzenia. Jeśli tego nie dokonamy, ubezpieczyciel będzie próbował się wykręcić. Po zakupie takowej gwarancji zarówno tej podstawowej jak i rozszerzonej radze dokładnie przeczytać regulamin szczególnie kwestie zgłaszania awarii. Źle zgłoszona awaria może być powodem jej odrzucenia, szczególnie że zgłaszamy ją telefonicznie i jest ona nagrywana. Czy brać? Zależy na jaki produkt oraz jak drogi, bo nie do każdego to się przydaje.
Jeśli
Co do śmiesznych sytuacji z nazwami to jakieś 2 tygodnie temu pewna pani podeszła do mnie i zapytała się czy mamy na sklepie: "Mastercocka" (Masterkoka) Nie wytrzymałem:)
Co do samych sprzedawców to nie raz takie głupoty gadają, że mi szczęka opadała, osobiście słyszałem jak koleś ode mnie wmawiał starszej Pani, żeby kupiła gwarancję do pralki bo w nich bardzo często AGREGAT pada ;oooo
Ale było w tej firmie też trochę
Choćby nie poinformowanie klientki - mojej koleżanki o korzystniejszej dla niej ofercie.
Ale to jest fundamentalna różnica - czy informują nie do końca uczciwie o ofercie handlowej i wciskają ludziom "na siłę" wydłużone gwarancjoubezpieczenie, czy też dymają kogoś, kto już taki produkt posiada i chce skorzystać z przysługujących mu uprawnień. W drugim przypadku jest to faktycznie
Jeżeli ktoś wciska gorszą opcję drożej to chyba nie robi tego z sympatii do klienta, tylko dla własnego zysku?
Pomijając wszystko inne... jaką masz pewność, że rzeczywiście ta droższa opcja była gorsza? Porównałaś wszystkie warunki ubezpieczenia jednego i drugiego? Drobne druczki? A może ta za 200 obejmowała zniszczenie sprzętu z winy klienta, a ta za 150 już
Trochę się teraz spieszę (muszę wymienić świece w skuterze :D), ale postaram się co nie co o tym na szybko napisać.
Jest kilka
To chyba trafił Ci się taki sprzedawca, albo ten konkretnie sklep tak urabia. Kupowałem rok temu telewizor LED w Euro i też mi proponowano tę "gwarancję", ale koleś wszystko mi na miejscu wyjaśnił więc wiedziałem o co chodzi. Oczywiście nie wziąłem, bo stwierdziłem, że ryzyko uszkodzenia telewizora jest niewielkie. Opcja przydatna w domach, firmach gdzie się dużo dzieje i sprzęt może zostać łatwo uszkodzony.
jako pracownik Saturna (były ;>) mogę powiedzieć, że w tym momencie większość liczących się sklepów rtv/agd sprzedaje dodatkową gwarancję. Jest na to straszne ciśnienie od góry, bo sklep ma z tego czysty zysk. Firma ubezpieczeniowa to jakiś zewnętrzny podwykonawca więc sklep sprzedaje bierze swój % i umywa ręce - 100% marży. Sprzedaż tego produktu jest oczywiście premiowana i wbrew pozorom patrząc na inne 'premie' ta jest całkiem fajna.
Generalnie sprzedaż towarów 'nienamacalnych' jest co raz powszechniejsza, usługi są bardziej opłacalne niż normalny towar. Dlatego teraz wchodząc do sklepu kupić sprzęt A, wyjdziesz z niego z usługami B, C i D. I tak na jednym sprzęcie zarabiamy 4 razy ;-).
Nie