Ech... Ja rozumiem, ze coraz więcej osób zna angielski i wgl, ale jak już wrzucacie znalezisko całkowicie anglojęzyczne to moglibyscie w któryms z komentarzy chociaz pobieżnie opisać to po polsku. Pamietajmy, że jestesmy w końcu na wykop.pl
@szymon_jude: amerykański bombowiec B-17 pilotowany przez Charliego Browna po zniszczeniu jednej z fabryk niedaleko Bremen został zaatakowany przez 8 niemieckich samolotów i ostrzał naziemny. W skutek tego stracił 3 z 4 silników oraz wielu członków załogi zostało rannych. W pościg za nim udał się niemiecki Messerschmitt ME-109 pilotowany przez Franza Stiglera, który był na tyle blisko domniemanego przeciwnika, że widział nie tylko uszkodzenia bombowca, ale również członków załogi opatrujących rannych towarzyszy.
@marciniaq84: Ty chłopaku naucz się polskiego i układu klawiatury. Z prawej strony masz taki klawisz "alt". Nie wiem, to chyba po angielsku więc powinieneś skumać.
Nie umiem tego tak po prostu pochwalić. Gdyby pilot myśliwca sprowadził bombowiec na niemieckie lotnisko i załoga trafiłaby do niewoli, to rozumiem. Tymczasem on po prostu pozwolił im wrócić do Anglii gdzie wsiądą na nowy samolot i znowu będą zagrożeniem dla jego ojczyzny. To nie jest uczciwe. Podobnie strzelanie do pilotów w spadochronie. Czyli jak? Można strzelać do żołnierza na ziemi, a w powietrzu już nie? Jeśli jest się nad wrogim terenem
@gremlin085: O ile zgadzam się co do sprowadzenia samolotu na ziemię, to odnośnie strzelania do pilotów w spadochronie mam zupełnie inne zdanie. Piloci po katapultacji niejako przyznają, że przegrali i poddają się do niewoli. Zauważ, że w historii mało jest przypadków, że piloci zestrzelonych samolotów stawiali opór na ziemi, jak już, to się po prostu ukrywali. Życie to nie amerykański film, tutaj jedna osoba nie rozwali sama niemieckiego oddziału ;)
"Polacy byli rozczarowani, kiedy przyznałem, że nie zdobyłem się na rozstrzelanie Niemca na spadochronie. Przypomnieli mi o pewnym zdarzeniu, które miało miejsce na początku miesiąca. Dotarła do nas wiadomość, że jeden z dwóch pilotów z 1. Dywizjonu, którzy ratowali się skokiem ze spadochronem, został rozstrzelany w powietrzu przez niemieckie myśliwce. Wówczas Polacy zapytali, czy to prawda, że dzieją się takie rzeczy. Kiedy odpowiedziałem im, że- o ile mi wiadomo- tak
@Wolvi666: a w powstaniu warszawskim Niemcy tłukli ludność cywilną, kiedy nasi opatrywali rannych Niemców. Licytować się teraz możecie ile chcecie, ale wojna nie jest czarno biała...
Jak na amerykańskich filmach. Najpierw do siebie strzelają próbując się zatłuc, ale jak któryś już oberwie/będzie obezwładniony/z bronią przy głowie itd to nagle zaczynają się rozkminy czy aby na pewno go zabić.
Tak samo śmieszą mnie zasady wg których możemy się zabijać na polu bitwy, ale jeśli ktoś nie zgnie tylko zostanie ranny, to bieżemy go do niewoli zamiast dobijać.
Intencje były pewnie inne, ale dobrze, że kazali mu milczeć, bo jakby niemiecki wywiad się o tym dowiedział, to pilot Messerschmitta mógłby zostać rozstrzelany.
Komentarze (60)
najlepsze
Trzeba
strzelanie do ludzi, nad terenem swoim czy czyimś, na spadochronach, lotniach czy rolkach, nigdy nie jest OK.
biorąc pod uwagę zachowanie Niemców podczas drugiej wojny, to owszem, jest to piękny gest.
WTF??
"Polacy byli rozczarowani, kiedy przyznałem, że nie zdobyłem się na rozstrzelanie Niemca na spadochronie. Przypomnieli mi o pewnym zdarzeniu, które miało miejsce na początku miesiąca. Dotarła do nas wiadomość, że jeden z dwóch pilotów z 1. Dywizjonu, którzy ratowali się skokiem ze spadochronem, został rozstrzelany w powietrzu przez niemieckie myśliwce. Wówczas Polacy zapytali, czy to prawda, że dzieją się takie rzeczy. Kiedy odpowiedziałem im, że- o ile mi wiadomo- tak
Tak samo śmieszą mnie zasady wg których możemy się zabijać na polu bitwy, ale jeśli ktoś nie zgnie tylko zostanie ranny, to bieżemy go do niewoli zamiast dobijać.
Wojna królem hipokryzji.