Dewizowe polowania w polskich lasach. "Wszystko wytłukli". Cudzoziemcy płacą kro
Zyski z tzw. dewizowych polowań w polskich lasach idą w miliony. Pieniądze trafiają m.in. do kół łowieckich, leśników, prywatnych biznesmenów, często również samych myśliwych. 'Wprost' podaje, że na takie polowania oszczędza się najpiękniejsze okazy i przytacza kwoty z 'krwawego' cennika.
dr00 z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 50
- Odpowiedz
Komentarze (50)
najlepsze
Każde polowanie również dewizowe jest realizowane zgodnie z planem łowieckim, i wieloletnim planem hodowlanym. Każdy z tych planów jest zatwierdzany przez samorząd, nadleśnictwo oraz pzł.
Nie ma możliwości odstrzelenia wszystkich ,, najpiękniejszych okazów,,
Mało tego polowania dewizowe orgaznizowane są zawsze w obwodach gdzie nie radzą sobie z ilością szkód. Więc te pieniądze nie idą do biznesmenów i kół, a do poszkodowanych rolników. Przypominam że słodko wyglądający
@Saeglopur: Ja znów znam Norwegów i oni nie maja po co jeździć do polski bo u siebie polują bez problemów, ewentualnie jadą gdzieś do Afryki zapolować.
polowania dewizowe w kolach łowieckich sa organizowane tylko po to żeby domknąć budżet na wypłaty odszkodowań dla rolników i mysliwi nie mają z tego złamanego grosza a jeszcze dokładaja do interesu inwestując prywatny czas, samochody itd
myślicie że myśliwym w smak uganiać sie po lesie obslugując jakichś Francuzów czy Dunczyków? robią to z koniecznosci bo mają obowiązek płacic rolnikom odszkodowania za szkody powodowane przez zwierzyne ( wlasnosc
Zwierzęta dzikie tj. sarny, dziki dewastują uprawy w niespotykane skali.