Szokuje mnie to wyparcie, dziś ludzie mówią że niczego się nie bali i wgl pełen luz.
A w rzeczywistości co drugi srał pod siebie jak z jednej strony newsy o tym że trupy na ulicach a z drugiej pijany minister zdrowia mówi w telewizji że to tylko taka grypa ale dla pewności siedźcie dwa tygodnie w domu. Nakaz noszenia maseczek których nie dało się nigdzie kupić i to udawanie że te szmaciane
@K-S- te szmaciane w czymś pomagały… w uniknięciu mandatu i policjantów #!$%@? się już nawet o jedzenie kebaba na zewnątrz. Autentycznie trzeba było się z nim kitrać, jak z piwem. A jak maski w busie w Krakowie nie miałeś, to już jakiś Seba się #!$%@?ł. Przypomniało mi się, jak chciałem za miasto busem pojechać, to nie mogłeś wejść bo maski nie miałeś, ale inni w środku też nie mieli założonych. Chodziło o
@K-S-: pierwsi zarażeni mogli poznać pełnię miłości bliźniego swego - jednemu co na działkę się wyniósł powybijali szyby kamieniami, jakaś pielęgniarka miała w skrzynce karteczki żeby #!$%@?ła bo w bloku nie można mieszkać skoro ma kontakt z zarażonymi Ale dzisiaj sami bohaterzy co im nawet powieka nie drgnęła
Najwiekszy przekret w tym tysiacleciu, kur...y. Pamietacie te nalepki w LIDL 1m dystansu? Baba z kasy sie darla jak ktos byl blizej i kolejka byla nie tak rozlozona jak wynikalo to z nalepek. Kolejka do LIDL na 500m, tez odsunieci od siebie, zabraklo nie raz rekawiczek wiec ludzie brali worki na chleb i to wkladali na rece = efekt, nie bylo workow na CHLEB. I co smieci nadal sa w rzadzie, co
pamiętam jak dziś: padły pierwsze 2 zachorowania w mazowieckim a w hipermarkecie szaleństwo: wózki wypełnione po brzegi, puste półki, szaleńcze kursy wózkami, a pośrodku ja z moim tym co zawsze: jakiś chlebek, kiełbacha nomanie nie
@FOTEL: Ja wtedy założyłem fotowoltaike i miałem problem żeby z Tauronu przyjechali i wymienili licznik na dwukierunkowy. Bo mam stary dom i licznik jest na klatce schodowej a nie na zewnątrz. Dopiero po kilku telefonach dzwoni facet i się pyta czy wszyscy zdrowi xD Ja do niego żeby przyjeżdżał bo piękna pogoda słoneczna prąd trzeba produkować.
Koronawirus bez wątpienia był obecny. W mojej choćby pracowniczej przestrzeni chorowało czasami 50% załogi. Sam byłem chory 2 razy i bez wątpienia, tak chory nie byłem nigdy w życiu. Osobną kwestią są metody walki z koronawirusem, które prowadziło polskie państwo, ono walczyło z obywatelami bardziej niż z chorobą. Oczywiście przekręty były jak to w Polsce. Na temat szczepionek się nie wypowiem, bo naukowcem nie jestem i się na tym nie znam.
Najlepsza akcja była z 1 listopada. Wszyscy poszli dzień wcześniej na cmentarz, a ja normalnie 1.11 i pusto na cmentarzu, chodź ksiądz nie zamknął bramy sprzeciwiając się policji.
Komentarze (145)
najlepsze
A w rzeczywistości co drugi srał pod siebie jak z jednej strony newsy o tym że trupy na ulicach a z drugiej pijany minister zdrowia mówi w telewizji że to tylko taka grypa ale dla pewności siedźcie dwa tygodnie w domu. Nakaz noszenia maseczek których nie dało się nigdzie kupić i to udawanie że te szmaciane
Przypomniało mi się, jak chciałem za miasto busem pojechać, to nie mogłeś wejść bo maski nie miałeś, ale inni w środku też nie mieli założonych. Chodziło o
@K-S-: pierwsi zarażeni mogli poznać pełnię miłości bliźniego swego - jednemu co na działkę się wyniósł powybijali szyby kamieniami, jakaś pielęgniarka miała w skrzynce karteczki żeby #!$%@?ła bo w bloku nie można mieszkać skoro ma kontakt z zarażonymi
Ale dzisiaj sami bohaterzy co im nawet powieka nie drgnęła
ale to było dziwne przeżycie xd
Dalej mam z 200 jednorazowych maseczek w domu… przetrzymam na kolejna ( ͡° ͜ʖ ͡°)