"Szkoła jest do zmiany, totalnie". Nauczyciele mają dość systemu, dzieci i rodzi
Nauczyciele mówią, że zmiany w systemie edukacji nie powinny być na pokaz i w ramach łatania zaniedbań po poprzedniej ekipie. Mówią o potrzebie głębokiej reformy. 'Ten system już totalnie nie działa i naprawdę nikt sobie nie zdaje sprawy jak bardzo' – mówi w rozmowie z Dziennik.pl Tomasz, nauczyciel
Xing77 z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 430
- Odpowiedz
Komentarze (430)
najlepsze
tl;dr; dzieciom się nie chce i ciągle narzekają, "bo są zmęczeni", zero inicjatywy, nie mają ambicji, rodzice nie wspierają i im nie zależy, patrzą jedynie na oceny, chcą mieć spokój, klasy za duże (34os a nie 20os), częste zmiany podręczników, telefony szkodzą i powinny być zakazane, trzeba uczyć jak szukać informacji, jak wykryć fejka
@Mudok: I dokładnie takie są moje doświadczenia. Bo nauce zdalnej całym rocznikom przeszła chęć na cokolwiek. Plus telefony zrobiły im wodę z mózgów. Bardzo mało dzieci ma chęć na jakiekolwiek hobby.
Po robocie ja mam wolne, dzieciaki stos lekcji. Bo przecież "pantofelek" z bilogii jest równie ważny jak Pepin Mały z historii. Nauka języków - jest i to aż 2 (niemiecki, angielski) oba języki byle jak po łebkach.
Plecak ciężki jak diabli. Bo po co zorganizować miejsce na książki i zeszyty
@gitSmok: ale tak samo było w latach 90...
https://jbzd.com.pl/obr/3504575/polska-ostateczne-rozwiazanie
A tu cały wykład:
https://www.youtube.com/watch?v=eYY57zYen28
Podobnie z polskim, uczyli omawiać lektury, a resztę mieli w dupie.
@Arrrggh: ...i to jeden z elementów o jakim własnie pisałem... Gdyby jeszcze w klasach integracyjnych można było zapewnić by wyniki klasy wzrastały a nie spadały bo przecież nie mozna dyskryminować ucznia z "problemami". Kiedyś działały szkoły specjalnie - delikwent który wyraźnie nie radził sobie w szkole, uczeń którego rodzice mieli "wywalone" lądował w takiej szkole. Która była przystosowana do tego... Dziś mamy tolerancję i zaniżanie poziomu...