Odejście od oceny prac domowych: 40% uważa to za dobry pomysł, 38% przeciwnie
40,7 proc. badanych pozytywnie oceniło ideę nieoceniania prac domowych przez nauczycieli. Przeciwne zdanie wyraził podobny odsetek osób - 37,8 proc. Natomiast 21,5 proc. ankietowanych nie miało zdania w tej sprawie.
rol-ex z- #
- #
- #
- #
- 357
- Odpowiedz
Komentarze (357)
najlepsze
Ponoć muszą się za każdym razem przygotowywać do lekcji, choć klepią to samo od kilku-kilkudziesięciu lat i po nocach sprawdzać zadania domowe
Z drugiej strony na studiach zwykle czekało się z każdym zadaniem na ostatnie 15min i jakoś udawało się wszystko dowozić.
To samo później w pracy, kołchozy cisną pracowników w stanie permanentnej utraty równowagi - zawsze za późno, zawsze za mało, zawsze za źle.
Więc może ma to sens, żeby nie przejmować się tą systematycznością, skoro życie weryfikuje taką pracę
@Chris_Karczynski: a po pracy nie?
@Chris_Karczynski: nikt nie pracuje 8h dziennie, właśnie o to chodzi. Te nieliczne zawody, gdzie człowiek musi popychać łokciem przez całą dniówkę są na krótkiej drodze do automatyzacji.
W każdym innym zawodzie jest kilka zadań do wykonania i trzeba je zrobić. Zwykle trwa to kilkadziesiąt minut uwagi na raz.
Zresztą biologia człowieka nie pozwala na więcej, ani miejsce pracy zwykle nie umożliwia nieprzerwanej pracy.
Więc ta
Tylko łatwiej po pracy siedzieć z gówniakiem w domu i robić mu te zadania domowe narzekając niż próbować zarazić jakimś pozytywnym hobby. Z drugiej strony jak dla większości głównym hobby jest oglądanie seriali i podróżowanie (palcem po mapie) to co pokazać dzieciakowi.
Powinien być wybór i różnorodność w edukacji, zarządzanie oddolne, reagujące na potrzeby rynkowe, a nie taka patologia.
Szkola jest w stanie zapewnic a i b, a jesli ktos jest wiedzooporny to i dziesiec lekcji jednego dnia nie zagwarantuje mozliwosci skutecznej nauki. Brak powtarzania wymaga
Pięknie rząd kształtuje neuropków, ze swoim ego JA nie muszę, JA nie zrobię, JA nie będę.
Gratulacje.
@Sanczessco: A rodzice to nie istnieją?
Poza tym fajne obowiązki i nawyki - kombinatorstwo, przepisywanie od kolegi na ostatnią chwilę albo #!$%@? bo akurat na przedmiocie X kara jest zbyt mała, żeby kogoś to obchodziło.
Prace domowe nie uczą żadnych obowiązków ani nawyków. Chyba, że tych złych.
Więc podsumujac, moim zdaniem nie sa zle prace domowe jako prace domowe, zla jest
uczenie się języków obcych taką metodą, jak się to robi na lekcjach to kompletny przeżytek. są już teraz o wiele bardziej skuteczne metody. np. poprzez zabawę. nie będę tu tych metod wymieniał. zresztą do nauki różnych przedmiotów jest np. cała masa programów interaktywnych.
a jeśli nauka przedmiotów ścisłych, ma polegać na "uczeniu się w domu małymi