Macie jakąś grę która sprawiła wam mnóstwo radości a która nie jest szczególnie popularna? Ja mam takich gier całkiem sporo i chcę zobaczyć czy, a jeśli tak to ile osób z was rozpoznaje te tytuły. Nie zobaczycie tu Cannon Fodder, Turrican, Superfrog czy Mortal Kombat. Są to bardzo dobre gry ale też bardzo popularne. W tym artykule chciałbym pokazać że istnieją gry które są mniej popularne ale czy nie równie fajne. Zdaję sobię sprawę z tego że część tych gier mogę określić jako guilty-pleasure. Lista ma oczywiście charakter subiektywny, wasze oceny poniższych gier mogą się różnić. Gry są ułożone na liście jako luźna wypadowa popularności i czasu jaki spędziłem grając w nie.
Zanim jednak przejdę do 10 najlepszych mniej popularnych gier chciałbym wspomnieć o kilku grach które zostały trochę poza tą listą. Przykładem może być gra Cattivik – zręcznościówka z elementami logicznymi. Tytułowy Cattivik to włamywacz którego zadaniem jest oczywiście obrobić dom. W tym zadaniu przeszkadza mu właściciel domu który strzela bez ostrzeżenia gdy tylko nas zobaczy oraz jego psy. Nasz „bohater” jest uzbrojony w różne rodzaje broni: bomby, skórki od banana, myszki-zabawki, plamy oleju, przenośne dziury i szereg innych narzędzi których nie powstydziłby się Wiluś Kojot. Gra jest trudna, aby ją przejść trzeba mieć dokładny plan i realizować go z idealnym wyczuciem czasu. Nigdy jej nie skończyłem, ale czasem sobie ją odpalam, bo gra jest utrzymana w takiej konwencji komiksowej, zresztą powstała na podstawie włoskiego komiksu. Kolejna gra to P47 Thunderbolt – prosta strzelanka, portowana z automatów, w której lecimy samolotem w prawo i strzelamy. Gra na zasadzie „easy to learn, hard to master” z fajną muzyczką i graficzką. Jeszcze wymienię taką grę jak 4D Sports Driving. Kiedyś u kumpla na jego 286 zobaczyłem taką grę która się nazywała Stunts. Bardzo lubiliśmy w to grać. Chciałem tą grę mieć u siebie na Amidze ale nie mogłem nigdzie jej znaleźć, znajomi na giełdzie mówili że mają Stunt Car Racer ale to już miałem. W końcu się poddałem zakładając że Stuntsa na Amigę po prostu nie ma, ale się myliłem. Już mając peceta odkryłem że Stunts na Amigę jest tylko się inaczej nazywa czyli właśnie 4D Sports Driving. Gra polega na pokonywaniu torów na których poustawiane są obiekty typu pętle, mosty, skocznie na których można wykonywać wyczyny kaskaderskie.
10. Starglider 2 – bardzo fajna kosmiczna strzelanka, w której kompletnie nie ogarniałem co się dzieje i co trzeba robić – nie przeszkadzało mi to jednak w zabawie. W grze siadamy za sterami kosmicznego myśliwca zaś naszym polem bitwy jest cały układ planetarny, kiedy znudziło mi się strzelanie do różnych rzeczy na jednej planecie można aktywować napęd nadprzestrzenny i przelecieć na inną planetę. Do dziś nie wiem co tam trzeba robić, wiem że jedne rzeczy trzeba niszczyć, inne zbierać i tyle. Fajna gra do szybkiego odpalenia i postrzelania, dodatkowo znajdująca się na 1 dyskietce, (w czasach amigowych miałem takie przekonanie że gry znajdujące się na 1 dyskietce były w jakiś sposób wyjątkowe, będzie ich kilka na tej liście)
9. Ugh! Gra powstała w momencie kiedy bardzo popularne były gry z jaskiniowcami w roli głównej. Mniej więcej w tym samym czasie wyszły gry Chuck Rock 2, Caveman Ninja, BC Kid czy Prehistorik 2. W grze wcielamy się w (chyba) bezimiennego jaskiniowca któremu wybranka serca daje do zrozumienia że nie zamierza wiązać się z kimś mało zamożnym. Nasz bohater wpada więc na pomysł zbudowania napędzanego nogami helikoptera, dzięki któremu mógłby świadczyć usługi transportowe. Tu rozpoczyna się rozgrywka, gra polega na przewożeniu pasażerów z miejsca na miejsce. Utrudnieniem jest to że helikopter lata z dużą bezwładnością i latając nieostrożnie można rozbić nasz pojazd albo strącić pasażera. Gra jest podobna do Space Taxi.
8. Team Yankee – kolejna gra w której totalnie nie ogarniałem co trzeba robić ale nie przeszkadzało mi to w zabawie, szczególnie gdy dołączał do mnie mój kuzyn – wtedy graliśmy we dwóch strzelając do siebie (nawet nie wiedzieliśmy że jesteśmy w jednej drużynie). Gra w której obejmujemy dowództwo nad drużyną 4 czołgów z możliwością sterowania każdym z nich. Ekran gry był podzielony na cztery części a każda z nich ukazywała widok innego czołgu. Kręcił mnie w tej grze fakt że poruszając jednym czołgiem ten ruch był widoczny z innego czołgu, to było rzadko spotykane w ówczesnych grach.
7. Combat Air Patrol – chyba jedyny symulator myśliwca ze stajni Psygnosis, wydawcy który specjalizował się w grach logicznych, platformowych i przygodowych (przynajmniej na początku lat 90). Mimo że nie mają oni doświadczenia w wydawaniu symulatorów (a już na pewno nie tak duże jak chociażby MicroProse) to ten wyszedł im świetnie. Gra pozwala nam zasiąść za sterami F-14 Tomcat albo F/A-18 Hornet a polem bitwy jest Kuwejt i Zatoka Perska w czasie operacji Pustynna Burza. Jak na symulator przystało klawiszologia jest tutaj rozbudowana ale pamiętam że miałem skserowaną kartkę z opisem klawiszy. To jedna z tych gier gdzie trzeba znać 10 klawiszy tylko po to by wystartować. Mnie jednak bardziej interesowały misje treningowe które pozwalały pominąć etap startu i skoncentrowanie się na walce w powietrzu. Mało który moment w grach jest równie satysfakcjonujący co moment zestrzelenia irackiego myśliwca. Gra mimo pozytywnego przyjęcia w prasie komputerowej nie zyskała jakiejś większej popularności, przynajmniej ja mam takie wrażenie.
6. Skychase. W czasach Amigi, czasami trafiały w moje ręce dyskietki na których było kilka gier. Wkładało się taką dyskietkę do Amigi, wczytywał się AmigaDOS i po chwili pojawiała się ponumerowana lista gier. Większość gier dostępnych w tej formie nie była rewelacyjna ale można było trafić na perełki. I właśnie taką perełką była gra Skychase – prosty shooter lotniczy, na dwie osoby z grafiką wektorową. Ekran był podzielony na dwie części: lewa dla pierwszego gracza i prawa dla drugiego. Rozgrywka zaczyna się w powietrzu z dwoma graczami lecącymi na siebie. Oba samoloty wyposażone są w działko i system celowniczy pokazujący gdzie strzelać. Tylko tyle i aż tyle. Nie wiem ile godzin spędziłem z kuzynem tłukąc w tą grę.
5. Sierra Soccer. Wiadomo że jak piłka nożna na Amigę to tylko Sensible Soccer ale ta gra nie jest o wiele gorsza. Świetna, dynamiczna piłka nożna wydana chyba na fali popularności tego sportu związanej z Mistrzostwami Świata w Piłce Nożnej w USA w 1994 roku. Próbując teraz podejść do tej gry stwierdziłem że jest bardzo trudna ale pamiętam że graliśmy w to sporo z moim kolegą Rafałem.
4. Perihelion. Tą grę zamieszczam tak trochę na wyrost bo trudno mi powiedzieć że grałem w tą grę, tzn grałem ale tylko sam początek. Ale po kolei. Gra od pierwszych sekund przedstawia wizję mrocznej odległej przyszłości w której do naszej rzeczywistości zaczyna przenikać istota nazywana Nienarodzonym i zaczyna wpływać na najważniejsze osoby na świecie, siejąc chaos i zniszczenie. Jego nadejście jest przewidziane w przepowiedni, ta sama przepowiednia nakazuje ludziom rozpoczęcie czegoś co później będzie nazwane Projektem Perihelion. Projekt Perihelion zakładał stworzenie i wyszkolenie sześciu wojowników zahibernowanych do czasu gdy ich pomoc będzie niezbędna. Wszystko to jest opowiedziane w formie fantastycznego intra ze świetnym mówionym prologiem. Gra, jak na RPG przystało, rozpoczyna się od stworzenia grupki naszych śmiałków. Każda z postaci jest opisana kilkunastoma parametrami. Po tym rozpoczynamy naszą przygodę. Gra to hardcorowy, cyberpunkowy RPG który z jednej strony jest atrakcyjny dla mnie ze względu na mroczną wizję przyszłości, świetną choć nieco monotonną grafikę w której dominują odcienie szarości i rdzy, świetną muzykę i intro; z drugiej strony odbijam się od skomplikowanego systemu walki i cech postaci, poza tym bez opisu trudno się przedrzeć przez labirynt miasta. Chętnie bym sobie poczytał jakąś powieść s-f osadzoną w świecie tej gry.
https://www.youtube.com/playlist?list=PLUgr6zVzebDNl9pOlQZUdVg4YcwyDRtCk
3. Sensible Golf. Jeśli zapytać jakiegoś amigowca jakie zna gry Sensible Software to zapewne jednym tchem wymieni Cannon Fodder, Sensible Soccer albo SWOS, część pewnie będzie kojarzyć Mega lo manię, Wizkida, Wizball ale jak pytam kogoś o Sensible Golf na Amigę to większość osób wzrusza ramionami. Na pewno gra ma swoją grupkę fanów ale jakoś nie udało mi się żadnego spotkać. Gra, jak przystało na produkcję Sensible Software, wita nas muzyczką z digitalizowanym wokalem. W menu możemy wybrać sobie czy chcemy wziąć udział w turnieju, rozegrać cały sezon, czy rozegrać jedną rundę albo poćwiczyć. Sama rozgrywka jest bardzo prosta i wciągająca: najpierw ustawiamy postać tak aby piłka poleciała w odpowiednim kierunku, następnie wciskając w odpowiednim momencie fire wybieramy najpierw moc strzału (pierwsze wciśnięcie fire) a następnie precyzję strzału (drugie wciśnięcie fire). Opanowanie sterowania nie zajmuje dużo czasu, można więc w miarę szybko przejść do rozgrywki na jednym z kilkunastu pól golfowych. Jak dla mnie jest to mega relaksująca gra (no chyba że utknę na greenie z 10 uderzeniami ponad par :)).
2. Epic – nie jest to jakaś całkowicie nieznana gra ale moim zdaniem zasługuje na większą popularność niż ma. Intro pokazuje ludzkość w odległej przyszłości. Naukowcy stwierdzają że niedługo słońce wybuchnie jako supernowa, zostaje więc rozpoczęta akcja ewakuacyjna całej Ziemi. Droga do nowego układu gwiezdnego, który ma zostać nowym domem dla całej ludzkości, wiedzie przez Imperium Rexxonów. Rexxonowie to rasa wojowników która nie pozwala ludziom na bezpieczne wkroczenie na swoje terytorium. Nie mający innego wyjścia ludzie wkraczają na terytorium Rexxonów co prowadzi do wojny. W tym miejscu zaczyna się rozgrywka, zasiadamy za sterami kosmicznego myśliwca i wykonujemy misje zarówno w przestrzeni kosmicznej jak i na powierzchni planet. Za stworzenie gry odpowiada studio Digital Image Design którzy wydali także gry F-29 Retaliator oraz Robocop 3 m.in. na Amigę a później na pc wydali także TFX, Inferno (będący kontynuacja Epica), Eurofighter 2000 i F-22. Jedna z nielicznych gier z tej listy którą ukończyłem.
1. No Second Prize – no i na koniec gra chyba najmniej znana na tej liście a jednocześnie gra nad którą spędziłem mnóstwo czasu. O tej grze pisałem kiedyś osobny artykuł tutaj https://wykop.pl/link/4769537/no-second-prize więc tutaj krótko podsumuję: No Second Prize to symulator wyścigów motorowych z grafiką wektorową i sterowaniem myszką. Sterowanie wymagało wprawy ale jak już ją uzyskaliśmy to wyścigi stawały się bardzo emocjonujące. W każdym wyścigu brało udział 6 motocyklistów (gracz i 5 przeciwników oznaczonych kolorami czerwonym, żółtym, fioletowym, niebieskim i pomarańczowym) ale co ciekawe na torze znajdowali się inni kierowcy nie biorący udziału w wyścigu (mieli kolory czarny i brązowy). Grafika wektorowa pozwalała na dość płynną rozgrywkę ale kiedy na ekranie pojawia się więcej przeciwników to liczba klatek potrafi dramatycznie spaść. Gra ze stajni studia Thalion która ma na koncie takie hity jak Lionheart, Atomix, Ambermoon czy Amberstar (z tych bardziej znanych gier, bo mają też parę mniej znanych ale też fajnych jak Wings of Death). Mam wrażenie że ta gra też przeszła jakoś bez większego echa ale ja często rozkładałem i włączałem swoją Amigę 500 (bo na co dzień to komputer był składany do kartonu i stawiany na szafie, mogłem grać zwykle w weekend, czasem w tygodniu jak miałem odrobioną pracę domową itp.) tylko po to by pojeździć na wirtualnym motorze.
Jest mnóstwo fajnych gier które nie zyskują szerszego rozgłosu. Znacie jakieś takie gry (niekoniecznie z Amigi)? Podzielcie się nimi w komentarzach.
#amiga #retro #staregry #commodore
Komentarze (6)
najlepsze
Fighter Bomber - symulator ze świetnym intro.
F1GP - pierwsza "prawdziwa" F1 która doprowadzała procesory Amigi do płaczu.
Prehistorik 1 i 2 platformówka z jaskiniowcem