@rozentuzjazmowanyteownik: Ja kiedyś widziałem porobionego typa, który bronił się przed niewidzialnymi napastnikami ze wszystkich stron, nawet z tyłu go atakowali ¯\_(ツ)_/¯
Trochę za wysoko łapał. Pamiętajcie, że w sytuacji zadławienia dorosłego obejmujemu go pewnie, zaciskamy jedną dłoń, a drugą zaperieramy za zsciśniętą dłonią, żeby mocniej i dynamicznej wykonywać próbę udrożnienia poszkodowanego. Miejsce ucisku wykonujemy szybko i dynamicznie nad pępkiem, pod żebrami, mniej więcej w połowie odległości między nimi. Małe dziecko kładziemy sobie na ręce, na kolanie poziomo twarzą skierowaną w dół i płaską dłonią z palcami uniesionymi do góry uderzamy dynsmicznie, ale nie
Kiedyś wpadłem pewnego lata do biedronki, by kupić sobie śniadanie, nim dojadę do klienta. Sezon był w sam raz na arbuzy, a jak to bywa w pracy w januszeksie, nie ma się ani minuty do stracenia (i tak przecież sprzeniewierzyłem bezcennych 10 minut z godzinnej drogi do klienta na wizytę w sklepie) więc w Biedrze zakupiłem sobie rzeczonego arbuza. Wsiadam do mojej wysłużonej T-czwórki i zachłannie pożeram arbuza. Pech chciał, że ten
No było nie podjadać (ʘ‿ʘ) A tak na serio to zawsze mnie to przerażało, szczególnie jako ojca dwójki dzieci, raz miałem sytuacje jak mój syn zaczął się krztusić, na szczęście nie bardzo i szybko zareagowałem więc nie było aż tak dramatycznie ale straszne widzieć jak ktoś się siny nagle robi, szczególnie ktoś bliski, wtedy chwyciłem go jedną ręką pod żebra głowa w dół i klepałem w plecy i
Nie chcę się wymądrzać bo gość był w stresującej sytuacji, ale trochę za wysoko naciskał. Powinien na przeponę. Ale i tak szacun, że nie spanikował i udzielił pomocy. Jak zrobił tak zrobił ale uratował życie.
@Niebieski40: Lepsze to, niż stanie i krzyczenie "Niech ktoś, coś". Podobnie z masażem serca - lepiej cisnąć #!$%@?, łamać żebra, ale powodować tłoczenie tej krwi, niż stać z boku z obawy "co zrobić". Niestety przy każdej takiej sytuacji, którą miałem w życiu byłem przeważnie jedyną, albo jedną z dwóch osób z wielu gapiów, które jakkolwiek reagowały.
Komentarze (57)
najlepsze
Niestety gdyby nie było tam tego pana możnaby już pisać nekrolog.
A tak na serio to zawsze mnie to przerażało, szczególnie jako ojca dwójki dzieci, raz miałem sytuacje jak mój syn zaczął się krztusić, na szczęście nie bardzo i szybko zareagowałem więc nie było aż tak dramatycznie ale straszne widzieć jak ktoś się siny nagle robi, szczególnie ktoś bliski, wtedy chwyciłem go jedną ręką pod żebra głowa w dół i klepałem w plecy i
Lepsze to, niż stanie i krzyczenie "Niech ktoś, coś".
Podobnie z masażem serca - lepiej cisnąć #!$%@?, łamać żebra, ale powodować tłoczenie tej krwi, niż stać z boku z obawy "co zrobić".
Niestety przy każdej takiej sytuacji, którą miałem w życiu byłem przeważnie jedyną, albo jedną z dwóch osób z wielu gapiów, które jakkolwiek reagowały.
Komentarz usunięty przez moderatora