Czy dobra urbanistyka ocali nasze zdrowie psychiczne?
Zbierając informacje wynikające z badań instytutów na całym świecie, wiemy na pewno, że negatywny wpływ na życie mieszkańców miast ma smog, zanieczyszczenie powietrza, hałas, ale też społeczna izolacja i stresujące sytuacje społeczne. Czy dobra urbanistyka może ocalić zdrowie psychiczne?
Baron_Al_von_PuciPusia z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 132
- Odpowiedz
Komentarze (132)
najlepsze
@janek_kenaj: to nie jest kwestia zabetonowania, tylko relacji społecznych.
Dużo samobójstw jest na wsiach, gdzie nie brakuje natury i zabetonowania zbyt dużo nie ma, za to brakuje normalnych relacji międzyludzkich i wielu
Piękne, zabetonoweane place i autostrady miejskie z ekranami akustycznymi.
Komunikajcę miejską traktują jako zło konieczne, a najchętniej zlikwidowaliby.
@mikasa: ja #!$%@?, w sumie chciałbym być "patriotą", wszystko jest proste - Polacy nie potrafią budować miast i robimy wszystko na #!$%@?, tak, że chodzenie po naszych perłach powoduje u osób czułych na urbanistykę stany depresyjne? WINA NIEMCA. I #!$%@?. My niewinni, my chcieli dobrze, ale siedzi Niemiec w Hamburgu i nakazuje Polakowi zabetonować trawnik, olać zabudowę pierzejową i budować randomowo poustawiane klocki
Przykre jest to, jak patrzy się na własne miasto z perspektywy 30 lat. Ostatnie 10 lat to makabra architektoniczna. Ulice ulepszone o 10%, gęstość zabudowy wzrasta o 150% a miejscami to pewnie i o 2000%
Oczywiście żadnych nowych parków się nie buduje. Bo parki to w bilansie wypadają na minus.
po drugie urzędnicy i urbaniści za kasę wydadzą pozwolenia na zabudowanie wszędzie: na wolnych korytarzach przewietrzających, na terenach zalewowych, na rezerwacjach terenu pod obwodnice i drogi.
Ale januszowe narzekanie xD A co z tym wszystkim mają wspólnego urbaniści? Ktokolwiek bierze pod uwagę ich zdanie?
Jak idziesz sobie na Pradze Północ w okolicach Placu Hallera, to wszędzie masz drzewa i przy chodnikach i między blokami, a w lato część chodników jest wręcz okryta baldachimami gałęzi i liści, a na tym nowym osiedlu są jakieś
Jestem urbanistą, co w sumie dzisiaj nie tak wiele znaczy, bo od 2015 r. wystarczy mieć dyplom ukończenia architektury, lub gospodarki przestrzennej, żeby móc wykonywać zawód urbanisty. Mam jakieś doświadczenie w zawodzie, bo dla jednej gminy przygotowałem kilkaset projektów decyzji o warunkach zabudowy. Fakt, że te kilkaset to zdecydowanie bliżej 200 niż 900, ale jednak.
Parę tygodni temu dostałem telefon od przedstawiciela urzędu innej gminy
Tymczasem w cebulandii:
Planowanie przestrzenne jest lewackie. Nie będzie nam urzędnik mówił jak mamy budować.
Tak, jeśli w ramach tej urbanistyki będziemy stawiać szpitale psychiatryczne( ͡° ͜ʖ ͡°)
Ale Polacy mają to gdzieś, tak samo jak mają gdzieś planistów i urbanistów, bo to wszyscy ci źli aktywiści co tylko o rowerach myślo... Obawiam się więc, ze w temacie nic się nie zmieni, będziemy mieszkać w syfie, umierać na raka przez smog albo zabijać się przed 20 patrząc przed śmiercią na ten brud.
No ale po co