Sprzedawał fałszywe złoto. Gdy został zdemaskowany, rozjechał człowieka...
Rumun chciał sprzedać mężczyźnie podrabiane łańcuszki na stacji paliw przy autostradzie A4. Twierdził, że to szczere złoto. Gdy inny klient ostrzegł przed oszustwem potrącił go swoim audi i uciekł. Zatrzymała go policja.
slaby55 z- #
- #
- #
- #
- #
- 64
- Odpowiedz
Komentarze (64)
najlepsze
@Turbostuleja: Pracowałem w lombardzie, było u mnie małżeństwo
On zapytał ile to warte i dał mi wyroby, cała garść sygnetów i dwa łańcuchy
Spojrzałem i pytam, czy wziął to na trasie od śniadolicych, i pewnie im paliwa zabrakło?
Ona wyszła szybko na chwiejnych nogach a on najpierw zbladł, potem zzieleniał i mało nie zemdlał
BTW gdzie się uchował taki frajer, żeby "złoto" kupować okazyjnie na stacji benzynowej? Przez takich ludzi oszustwa na OLX kwitną w najlepsze...
Ale to nie jest czysta sprzedaż, to jest poszyte "tragedią" i udawaną presją np. "zatankowałem a nie mam na paliwo". Oni przekonują czlowieka, że potrzebują pieniędzy "na gwałt", a jedyna możliwość to oddanie swojego złota za parę marnych groszy.
A jak cyganie sprzedają perfumy czy elektronikę? Też fortelem- są tańsze nie dlatego, że podrabiane, tylko mówią, że kradzione, przez co historyjka staje się wiarygodna. Takich "klientów" wcale nie jest mi żal,
Puszczą od tyłu i gotowe...
Kiedy w grę wchodzi podrabiane złoto, oszustwo i agresja, a słyszysz o "Rumunie" to na 99% masz do czynienia z romem, a w zasadzie cyganem, więc zdębna napinka
zwyczajny cygan
@golden87: skoro mają dobre auta, to widocznie ktoś się nabiera
Fajne zdanie, takie nie po polsku.