Windows Update 1804 rozwalił mi system...
Uważajcie na aktualizację Windowsa 10 - 1084 / APRIL UPGRADE / KB4103721 / czy jak to tam jeszcze nazwali...
Koczi_92 z- #
- #
- #
- #
- #
- 525
Uważajcie na aktualizację Windowsa 10 - 1084 / APRIL UPGRADE / KB4103721 / czy jak to tam jeszcze nazwali...
Koczi_92 z#windows #serwispc #informatyka
UWAŻAJCIE NA AKTUALIZACJĘ WINDOWSA 10 - 1084 / APRIL UPGRADE / CZY JAK TO TAM JESZCZE NAZWALI!
Wczoraj w nocy, gdy montowałem sobie filmik na YT kilkukrotnie Windows chciał wymusić na mnie aktualizację systemu (April Upgrade 1804) - nie, nie wyłączyłem opcji automatycznych aktualizacji, bo nie jestem Januszem, który twierdzi "Panie, a po co mnie to", a później płacze, że mu przez lukę w systemie się ransomware wpieprzył, albo ktoś mu konto wyczyścił... Tzn. płakałby, gdyby wiedział, że to przez to... Ale do rzeczy.
Po 3 kliknięciach w "za godzinę" w końcu się wkurzyłem, bo wiedziałem, że przede mną jeszcze z 3h pracy, po prostu ustawiłem mu godzinę, o której ma to zrobić. No i fajnie, smacznie sobie spałem on pracował. Poszedłem do roboty, wracam, chcę wbijać montować kolejny filmik i... dupa. :v
Myślę sobie "pewnie nic poważnego". Daję Continue, niech sobie cofnie ustawienia. Po minucie wracam do tego samego punktu. Ok, wchodzę w Troubleshoot i próbuję odpalić przywracanie do poprzedniego punktu przywracania systemu. Przecież w instrukcjach MS zawsze zalecają stworzenie takowego, więc ich aktualizacja musiała go zrobić. I co? Zgadliście, nie ma... Serio?!
No nic, ale może cofnę do poprzedniej wersji... naiwny ja. Oczywiście się nie dało, bo i jej Windows sobie nie zapisał.
W końcu udało mi się coś uruchomić - CMD. Już na początku zdziwiło mnie, że ścieżka startowa to x:\windows\system32> . I skąd ten x:? Ale tu już od @piotrulos dowiedziałem się, że to "tymczasowy ramdisk dla windows PE".
To co teraz zrobić? Wbijam na neta w telefonie i szukam rozwiązania, jak na informatyka przystało. Co ciekawe wątków tego typu pojawiło się wczoraj mnóstwo. Masa starych tematów została odkopana wpisami "też mam taki problem", jednak pod żadnym nie udało mi się znaleźć odpowiedzi.
Więc dalej bawię się w konsoli. sfc /SCANNOW. Bezskutecznie.
DISM. Również...
Sprawdzam, czy w ogóle mam do czegokolwiek dostęp. Może wbiło jakieś ransomware? Ale nie, przecież to bym miał komunikat wyłudzający, po co ktoś miałby szyfrować dysk dla zabawy (no ok, zdarza się)? I fakt, dostęp do dysków był.
W końcu natknąłem się na ten wpis: https://www.windowscentral.com/how-remove-update-kb4103721-windows-10-april-2018-update i już radosny, że mam rozwiązanie uruchamiam od nowa kompa i... dupa. Nie mam takich opcji w tym ekranie przywracania.
Grzebię dalej, w końcu w CMD poleceniem
> bcdedit /set {default} bootmenupolicy legacy
włączam możliwość uruchomienia trybu awaryjnego na rozruchu. Daję F8, zadowolony klikam w Safe Mode z internetem i... znowu ekran przywracania. Ale na szczęście były już tam te opcje, więc można powiedzieć, że uruchomiłem tryb awaryjny trybu awaryjnego. :v
Po 30 minutach w końcu przestały się kręcić windowsowe kulki z napisem "Plase Wait" i pojawił się ekran logowania... który też przechodził jakieś 10 minut. Pojawia mi się pulpit, bardzo biedny zresztą, 4 ikonki zamiast moich 40-50... ale dobra, nie po to tam wszedłem. Klikam ikonkę start i... nie działa. :v
No nic, jest kosz na pulpicie, wbiję przez niego w eksploratora. Nie działa... :v
Na szczęście działało "Windows + R" i bez zbędnego bawienia się uruchamiam CMD i walę komendę z powyższego poradnika
> wusa /uninstall /kb:4103721
Aktualizacja zostaje wycofana. Uruchamiam ponownie zadowolony z siebie i... Nic. To samo. :v
Cierpliwie powta... nie ku$%^ nie "cierpliwie", byłem wk%$#% jak sku%$^$... Powtarzam powyższe kroki, wbijam jeszcze do MSCONFIG a tam to:
Skąd do wuja wafla pojawiły się dodatkowe 2 systemy rozruchowe i czemu Rollback jest domyślnym?! Oczywiście zmieniłem domyślny na ten pierwszy, ustawiłem rozruch na awaryjny w trybie Active Directory repair i niech działa. Uruchamiam ponownie, teraz trwało to dłużej, ale w końcu poszło bez Ekranu Przywracania. W trybie awaryjnym pojawiła się sieć (cały czas byłem podpięty na LANie). Jeszcze raz usunąłem update, tak dla pewności, wyłączyłem tryb awaryjny, daję restart i... niestety dalej tryb awaryjny. Na normalnym wejść nie można. Aktualizacja zaorała mi system.
Była 2 w nocy, położyłem się spać z myślą "pierdzielę to i tak dzisiaj już nic na nim nie zrobię".
Właśnie zaciągam obraz płyty Ubuntu Studio, odpalę na Live CD, przekopiuję pliki na dysk zewnętrzny i prawdopodobnie pójdzie format + instalacja W10 i awaryjnie tego Ubuntu Studio.
Chyba, że znacie jakąś metodę na bezinwazyjną naprawę, na którą ja nie wpadłem?
Laptop HP Pavilion 15, kupiony w 2016 roku, i5-6200U, 8GB DDR3, GF 940M, dysk SHDD 1TB.
Na lapku system wgrany przez producenta, jest partycja recovery, ale nie udało mi się (nie umiałem?) jej użyć.
Komentarze (525)
najlepsze
@van-darkholme: hah nadejszla wiekopomna chwila ze linux stal sie bardziej dostepny dla dzieci jak windows :D
Mialem podobny przypadek z laptopami rodzicow. Jak dlugo mieli tam jakies windowsy tak zawsze byly z tym gownem problemy. Od kiedy zainstalowalem im Minta to wszystko magicznie dziala juz 2 lata bez problemu.
Zakładam, że masz Avasta?
@Koczi_92: Żeby nie zepsuć sobie systemu ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Zawsze klienci z problemem "nie włacza się/stoi na ładowaniu systemu....itp. itd.) mieli jakiegoś #!$%@? darmowego antywira. Który razem z wirusem usuwał pliki systemowe albo #!$%@?ł MBRy.
To jest jak druciana parasol w trakcie burzy z piorunami, ani nie chroni przed deszczem a jak jeszcze #!$%@? piorun... to umarł w butach.
Ta aktualka ogólnie nie wszystkie komputery psuje. mam Lenovo kilkuletniego, i eseta.
Zainstalowała
Tutaj zmiany nie są tak jak w filmach wdrażane dla wszystkich userów, ale są dla wybranych na wszelki wypadek.
Dopiero potem wychodzą dopracowane.
Generalnie od poczatku istnienia win10 nie mialem z nim problemow, swietny system. Najlepszy na rynku.